Morska energetyka wiatrowa w końcu dostała od rządu zielone światło

Jeszcze kilka dni temu, gdy Rada Ministrów po raz kolejny nie przyjęła projektu ustawy dla morskiej energetyki wiatrowej, wydawało się, że powstająca w Polsce branża offshore nie doczeka już w tym roku uchwalenia regulacji, od których zależy jej los. Tymczasem w piątek minister klimatu Michał Kurtyka poinformował, że projekt ustawy w końcu został przyjęty przez rząd – w specjalnym trybie „obiegowym”.
W branży morskiej energetyki wiatrowej – wśród inwestorów i liczących na ogromne kontrakty polskich przedsiębiorstw – widać było ostatnio narastające zniecierpliwienie i obawy wobec przeciągających się prac nad ustawą dedykowaną temu sektorowi.
Zgodnie z pierwszymi deklaracjami rządu, składanymi jeszcze przez urzędników nieistniejącego już Ministerstwa Energii, ustawa dla morskiej energetyki wiatrowej miała zostać uchwalona już na przełomie 2018 i 2019 r.
Ostatnio przedstawiciele rządu zapowiadali natomiast, że taka ustawa zostanie przyjęta jeszcze w tym roku. Uchwalenie tej ustawy przez parlament w najbliższym czasie jest niezbędne, aby nie wykoleić powstającej w Polsce branży offshore i utrzymać zainteresowanie projektami farm wiatrowych na polskim Bałtyku ze strony zagranicznych instytucji finansowych i takich koncernów jak Orsted, RWE czy Equinor, bez których zaangażowania nasze grupy energetyczne mogą nie udźwignąć takich inwestycji.
Deklaracje na temat uchwalenia ustawy na przełomie 2020 i 2021 r. stanęły jednak pod dużym znakiem zapytania po tym, jak w ubiegłym tygodniu Rada Ministrów po raz kolejny nie przyjęła jej projektu.
Teraz jednak rynek offshore dostał od rządu zielone światło. Rada Ministrów przyjęła w trybie obiegowym przygotowany przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska projekt ustawy o wspieraniu morskiej energetyki wiatrowej. Dzięki temu pojawia się szansa na uchwalenie tej ustawy przez Sejm jeszcze w grudniu.
To z kolei stwarza szansę na utrzymanie przyjętego w projekcie ustawy harmonogramu w zakresie wspierania inwestycji w produkcję energii z farm wiatrowych na Bałtyku i zapewnienia jeszcze w 2021 r. pierwszym inwestorom gwarantowanych zasad sprzedaży energii, bez czego trudno byłoby o pozyskanie finansowania.
Wartość inwestycji w polskim offshore, realizowanych w dużej mierze przez krajowych wykonawców, miałaby sięgnąć około 130 mld złotych. Taką wartość podawał ostatnio pełnomocnik resortu aktywów państwowych ds. morskiej energetyki wiatrowej Zbigniew Gryglas, zapewniając, że początkowo udział krajowego przemysłu w budowie farm wiatrowych na morzu wyniesie około 50 proc. i że później będzie rosnąć.
Zgodnie z dotychczasowymi deklaracjami inwestorów szykujących projekty morskich farm wiatrowych w polskiej części Morza Bałtyckiego, instalacja pierwszych turbin jest możliwa około 2025 r.
Najpierw jednak konieczne jest szybkie uchwalenie ustawy przez parlament i złożenie na niej podpisu przez prezydenta.
Gotowość do uruchamiania pierwszych turbin na polskim Bałtyku w tym okresie deklarują m.in. Polska Grupa Energetyczna współpracująca z duńskim Orsted, a także Polenergia, która swoje projekty przygotowuje wspólnie z norweskim Equinorem.
Więcej na temat zasad wsparcia, które rząd przygotował dla inwestorów chcących budować elektrownie wiatrowe na Morzu Bałtyckim, w artykule: Nowy projekt ustawy dla offshore. Którzy inwestorzy z niej skorzystają?
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.