REKLAMA
 
REKLAMA

Deweloper farmy wiatrowej na polskim Bałtyku wybrał dostawcę turbin

Deweloper farmy wiatrowej na polskim Bałtyku wybrał dostawcę turbin
fot. Ocean Winds

Turbiny wiatrowe do projektu morskiej farmy BC-Wind dostarczy Siemens Gamesa. Deweloper zdecydował się największe obecnie turbiny z oferty niemieckiego producenta.  

Morska farma wiatrowa BC-Wind jest jednym z projektów tzw. pierwszej fazy rozwoju morskiej energetyki wiatrowej na polskim Bałtyku. Realizuje go spółka Ocean Winds, utworzona w 2020 r. jako joint venture (50/50) pomiędzy EDP Renewables a Engie.

Teraz deweloper poinformował o wyborze dostawcy morskich turbin wiatrowych dla projektu. Zaznacza, że jest to istotny krok w kierunku realizacji projektu BC-Wind.

REKLAMA

Turbiny wiatrowe Siemens Gamesa

Ocean Winds zakontraktował z Siemens Gamesa dostawę turbin wiatrowych SG 14-236 oraz świadczenie usług serwisowych. Ostateczne zawarcie umowy uzależnione jest od podjęcia przez Ocean Winds decyzji o rozpoczęciu realizacji inwestycji (Notice to Proceed, NtP).

Zakres kontraktu obejmuje dostawę 26 turbin wiatrowych o jednostkowej mocy 14 MW – z możliwością zwiększenia do 15 MW dzięki funkcji Power Boost.

Po szczegółowej analizie czynników makroekonomicznych oraz bazując na doświadczeniach zdobytych podczas realizacji projektu Moray West w Wielkiej Brytanii, zdecydowaliśmy się na wybór Siemens Gamesa. Rozwiązanie technologiczne firmy zapewnia wysoką efektywność, a zawarta umowa obejmuje również kompleksowe usługi serwisowe, co zagwarantuje niezawodność i optymalne parametry pracy przez cały okres eksploatacji farmy – powiedział Pete Geddes, dyrektor projektu BC-Wind, Ocean Winds.

Instalacja i uruchomienie turbin przewidywane są na rok 2028. Deweloper wylicza, że farma BC-Wind będzie wytwarzała energię dla około 488 tys. gospodarstw domowych.

REKLAMA

Morska farma wiatrowa BC-Wind

Podjęcie ostatecznej decyzji inwestycyjnej (FID) w sprawie projektu BC-Wind nastąpi – jak podaje Ocean Winds – jeszcze w 2025 r. Morska farma planowana jest około 23 km na północ od linii brzegowej w gminach Krokowa i Choczewo w województwie pomorskim. Jej moc zainstalowana wynieść ma 390 MW, a całkowity obszar farmy obejmie 90,94 km2.

Morska farma wiatrowa BC-Wind ma już decyzję środowiskową zarówno dla części morskiej, jak i lądowej, uzyskała również prawo do kontraktu różnicowego (CfD). Obecnie trwają działania związane z wyborem kluczowych dostawców.

Kontrakt na budowę kluczowej infrastruktury lądowej w ramach projektu BC-Wind uzyskała polska firma P&Q. Również morską stację elektroenergetyczną dla farmy zbuduje polski wykonawca – spółka Crist Offshore.

Portem instalacyjnym dla BC-Wind będzie Terminal T5 w Porcie Gdańsk. Posłuży on jako baza logistyczna do prac preinstalacyjnych i załadunku komponentów turbin. Za transport i instalację odpowiadać będzie firma Cadeler, która wykorzysta do tego celu jednostkę typu O-class.

Barbara Blaczkowska

barbara.blaczkowska@gramwzielone.pl

© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.

 

REKLAMA
Komentarze

Dzień dobry,
czy możecie mi powiedzieć czy w przypadku „śmierci technicznej” ww. turbiny, po okresie eksploatacji na morzu wynoszącym kilkadziesiąt lat, w miejsce zdemontowanej turbiny można zainstalować nową, wykorzystując już istniejące monopale/fundamenty i całą towarzyszącą infrastrukturę, powstałą na potrzeby budowy morskiej farmy wiatrowej?

Innych firm się nie spodziewaliśmy

Czas życia współczesnej turbiny morskiej to minimum 30 lat. Za ten czas na rynku powszechne już będą turbiny o mocach 40 i więcej megawatów. Podane tutaj turbiny to jedne z ostatnich modeli na napięcie robocze 66kV (72,5kV). Siemens zbudował już testową turbinę o mocy ponad 21MW, ale tam napięcie robocze to 132kV (144kV). Inni producenci też już wprowadzają turbiny na takie napięcia. Za trzydzieści lat w użyciu mogą już być turbiny o jeszcze większych mocach i napięciach. Jeśli dobiegnie koniec życia aktualnych turbin to w tym miejscu powstanie całkowicie nowa farma, bo przy większej mocy pojedynczych turbin wystarczy ich mniej przy jeszcze większej mocy farmy. Wykorzystanie starych fundamentów i infrastruktury nie będzie miało sensu raz z uwagi na ich wyeksploatowanie a dwa z uwagi na ich zupełnie inne parametry. Poza tym stare monopale nie udźwigną znacznie większych i cięższych turbin. Jedyne co pozostanie to lądowa część odbierająca moc z farmy i ewentualnie linie kablowe z OSS (Offshore Sub Station – morska trafostacja) na ląd, bo transformatory w OSS też trzeba będzie wymienić (inne napięcie robocze turbin). Wykorzystywanie starych elementów już się nie opłaca. To nie te czasy.

@Polexit: A jakich firm się spodziewałeś? Rosyjskich, Chińskich? Jeśli chodzi o morskie turbiny tak dużej mocy to w Europie liczą się tylko trzy firmy: Vestas, Siemens Gamesa i amerykański GE. Z tych trzech firm jedynie dwie pierwsze produkują komponenty do turbin w Polsce, dając u nas miejsca pracy. Rozumiem, że nie w smak Ci, że niemiecko-hiszpański Siemens Gamesa wyprodukuje turbiny częściowo w Polsce???

Siemens – to ja już 2 lata temu wiedziałem. Firma wsparta polskim kpo

Zgodnie z tradycją z każdego euro pomocy unijnej musi wrócić do helmutowa.

@AQQ,
dziękuję za odpowiedź na moje pytanie. W oparciu o Twoją wypowiedź zapytam się zatem o inną kwestię. Mianowicie czy po zakończonym okresie eksploatacji ww. farmy wiatrowej/zainstalowanych na niej turbin wiatrowych Siemensa, obszar na którym dana morska farma wiatrowa się znajduje można wykorzystać na nowo po przez usunięcie starych fundamentów itd. czy też się czegoś takiego nie stosuje?

Pewnie zamontują jakieś starocie .

@Tomek: Zasada jest podobna jak przy lądowych turbinach. Demontaż, usunięcie fundamentów lub ucięcie ich przy dnie w przypadku monopali i budowa zupełnie nowej farmy z innymi turbinami. Z uwagi że przez dziesięciolecia pracowała tam stara farma to mamy doskonale rozpoznane warunki wiatrowe a przed budową poprzedniej zostały dość dobrze sprawdzone warunki geologiczne. Jest też infrastruktura lądowa (energetyczna, bazy serwisowe, logistyka itp.).
@Gajowy: Budowa nowej farmy na starych turbinach jest kompletnie nieopłacalna, bo koszty ich serwisu są znacznie wyższe niż nowych turbin. Poza tym pierwsze większe morskie farmy wiatrowe buduje się co najwyżej od kilkunastu lat. Pomijam małe turbiny montowane w morzu ale blisko brzegu, które służyły bardziej do rozwijania tej technologii.

@AQQ,
jeszcze raz bardzo dziękuję za szczegółową i wyczerpującą odpowiedź na moje pytanie związaną z szeroko pojętą „przyszłością” danej farmy wiatrowej na morzu po jej technicznym żużyciu, oraz infrastruktury towarzyszącej, która jest z nią związana.

 
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Wywiady
Patronaty medialne