Google stawia na wiatraki

Google inwestuje w energetykę wiatrową. Potentat internetowy zakupił udziały w dwóch potężnych farmach wiatrowych. {więcej}

Na zakup udziałów w parkach wiatrowych w Północnej Dakocie, niedaleko granicy z Kanadą, Google wydał 38,8 mln dol.

Jamie Yood, przedstawiciel kalifornijskiej firmy, ogłaszając decyzję o zaangażowaniu się w produkcję energii wiatrowej powiedział, że jest to pierwsza, bezpośrednia inwestycja Google w energię odnawialną. – Doszliśmy do wniosku, że taka inwestycja opłaci się nam i przyspieszy naszą aktywność w dziedzinie czystej energii – stwierdził Yood.

REKLAMA

Firma zapowiada inwestycje w energię odnawialną już od 2007 roku, jednak jak dotąd jej aktywność w tej dziedzinie przejawiała się głównie poprzez działania w ramach swojej filantropijnej części – Google.org, na forum której poruszane są m.in. kwestie związane ze zmianami klimatu.

Obie farmy wiatrowe, w które zainwestował Google, są zarządzane przez firmę NextEra Energy Resources LLC i produkują ok. 170 MW energii, co wystarcza do zaopatrzenia w nią 55 tys. gospodarstw domowych.

NextEra to największy operator farm wiatrowych w USA. W portfolio firmy są projekty o łącznym potencjale przekraczającym 7,5 GW zainstalowanej mocy.

REKLAMA

Pierwsza z farm znajduje się w hrabstwach Griggs i Steele, we wschodniej części Północnej Dakoty, i składa się z 80 turbin, które produkują 120 MW energii. Natomiast druga z farm, które od niedawna należą częściowo do Google, położona jest w hrabstwie Burleigh, w pobliżu stolicy Północnej Dakoty – miasta Bismarck. Jej potencjał to prawie 50 MW.

Google to nie jedyny nabywca udziałów w powyższych parkach wiatrowych. NextEra poinformowała, że sprzedała udziały za 190 mln dolarów – a Google jest tylko jednym z ich nabywców. Władze firmy nie poinformowały, ilu jeszcze pozyskały inwestorów, ani czy Google jest wśród nich największym udziałowcem.

Z inwestycji Google zadowolone są władze Północnej Dakoty, przy czym zaznaczają, że najważniejsza nie jest tutaj suma, jaką internetowy potentat wydał na udziały w farmach wiatrowych.

– To niewiele pieniędzy i niewiele megawatów. Ważne jest, że inwestorem jest właśnie Google i jest to ich pierwsza tego rodzaju inwestycja. To może przyciągnąć kolejne firmy – powiedział Agencji Associated Press Tony Clark z władz stanu Północna Dakota.

Jak twierdzi Jamie Yood z Google – Północna Dakota to niesamowite źródło energii wiatrowej. Podobnego zdania jest American Wind Energy Association, według którego stan ten posiada największy wietrzny potencjał w USA.

Na terenie północnoamerykańskiego stanu działa obecnie ok. 1,2 GW elektrowni wiatrowych, a kolejnych 95 megawatów jest w trakcie budowy. Liczby te robią wrażenie tym bardziej, że jeszcze 10 lat temu w całym stanie nie było ani jednej farmy wiatrowej.


Red. Gramwzielone.pl