Elektrownia wiatrowa w mieście i za pieniądze mieszkańców

Ten projekt zasługuje na uwagę z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze, chodzi o pierwszą, miejską elektrownię wiatrową w Ameryce Północnej. Po drugie, miejski wiatrak funkcjonuje dzięki {więcej}wysiłkowi i funduszom lokalnej społeczności.

Turbina, o której mowa, stoi w Toronto, tuż nad brzegiem jeziora Ontario. Wiatr wiejący od jego strony ze średnią prędkością ok. 10-11 m/s, sprawia, że – pomimo stosunkowo niewielkich rozmiarów (94 metry wysokości i łopaty o długości 25 metrów) – generuje ona energię, która wystarcza do zaspokojenia zapotrzebowania na prąd dla ok. 200 gospodarstw domowych. Dzięki mocy rzędu 750 kW, w ciągu roku powstaje 1 mln kWh czystej energii. Jej wyprodukowanie z tradycyjnych źródeł wiązałoby się z emisją ok. 1 800 ton CO2.

Wiatrak działa już sześć lat i od tego czasu wpisał się w krajobraz Toronto podobnie jak charakterystyczna dla tego miasta wieża CN Tower. Sfinalizowanie przedsięwzięcia nie przyszło jednak jego pomysłodawcom łatwo.

REKLAMA

Lokalna społeczność kanadyjskiego miasta postawiła sobie za cel wspieranie inicjatyw związanych z rozwojem energii odnawialnej w mieście i okolicach już ponad 10 lat temu. W tym celu powstało stowarzyszenie Toronto Renewable Energy Co-operative (TREC), które w realizacji swoich pomysłów wzorowało się na rozwiązaniach, które z sukcesem funkcjonowały już wcześniej w Danii.

REKLAMA

Pieniądze na turbinę TREC uzyskał zbierając po dwa dolary od mieszkańców Toronto. W ten sposób uzbierano niezbędny kapitał początkowy – kwotę ponad 800 tys. dolarów kanadyjskich – połowę całkowitego kosztu elektrowni wiatrowej. Inicjatywa napotkała jednak wiele przeszkód.

Problemem okazała się długa i żmudna procedura, którą projekt musiał przejść, aby otrzymać pozwolenie na budowę od lokalnych władz. Po przejściu przez bariery biurokratyczne, TREC musiało stawić czoła negatywnej kampanii medialnej. Według informacji, które pojawiły się w lokalnych mediach, praca elektrowni wiatrowej miała np. wiązać się z hałasem, jaki wytwarza nisko przelatujący Jumbo Jet.

Pomimo problemów, po czterech latach wysiłków, projekt ujrzał w końcu światło dzienne i okazał się sukcesem.

Obecnie TREC pracuje przy budowie farmy wiatrowej o mocy 10 MW nad Jeziorem Huron, na którą zamówienie złożyły władze prowincji Ontario i która będzie przez nie w dużej mierze refundowana. Podobnie jak w przypadku turbiny w Toronto, budowa farmy wiatrowej ma być częściowo sfinansowana przez mieszkańców, którzy w zamian staną się udziałowcami projektu.

ag.