Ogromna bateria na Pomorzu. PGE oficjalnie rusza z budową
PGE oficjalnie rozpoczęła budowę jednego z największych magazynów energii elektrycznej w Europie. Baterie do ogromnej inwestycji wyprodukuje wrocławska fabryka LG. – Wprowadzamy Polskę w nową erę energetyki: nowoczesnej, bezpiecznej i elastycznej – komentuje prezes PGE Dariusz Marzec.
Bateryjny magazyn energii elektrycznej Żarnowiec będzie pierwszym wielkoskalowym obiektem tego typu w PGE – i największym w polskim systemie elektroenergetycznym. Projekt magazynu w Żarnowcu otrzymał pierwszą w Polsce promesę na magazynowanie energii elektrycznej oraz posiada umowę przyłączeniową do krajowego systemu elektroenergetycznego. Inwestycja ma także 17-letni kontrakt w rynku mocy, który powinien wejść w życie w 2029 r.
Uruchomienie magazynu energii Żarnowiec planowane jest na 2027 r. Obecnie PGE ubiega się o dodatkowe środki na tę inwestycję z Krajowego Planu Odbudowy.
Wyceniony na ponad 1,5 mld zł brutto kontrakt na realizację tej inwestycji zdobył koreański koncern LG. Baterie do magazynu energii w Żarnowcu zostaną wyprodukowane w fabryce LG Energy Solution w Biskupicach Podgórnych pod Wrocławiem.
Kluczowa lokalizacja produkcji magazynów w Polsce
Dariusz Marzec, prezes PGE Polskiej Grupy Energetycznej, podkreśla, że LG Energy Solution to największy pracodawca na Dolnym Śląsku, zatrudniający około 7 tysięcy osób, a zarazem globalny lider w produkcji baterii do samochodów elektrycznych.
– Lokalizacja produkcji w Polsce stanowi istotne wzmocnienie krajowych kompetencji technologicznych, tworzy nowe miejsca pracy i wspiera rozwój nowoczesnego przemysłu. Szczególnie cieszy fakt, że to właśnie nasza inwestycja stała się katalizatorem decyzji LG o rozszerzeniu działalności w Polsce o segment magazynów energii. Projekt w Żarnowcu będzie pierwszym, dla którego baterie zostaną wyprodukowane przez LG właśnie w naszym kraju. To czyni tę inwestycję nie tylko przełomową dla sektora energetycznego, ale również symboliczną dla rozwoju nowoczesnego przemysłu w Polsce – podkreśla Dariusz Marzec.
W planach kolejne magazyny energii
Zgodnie z założeniami strategii Polskiej Grupy Energetycznej do 2035 r. państwowy koncern planuje budowę portfela magazynów do łącznej pojemności ponad 18 GWh. W tym celu PGE chce zainwestować w bateryjne magazyny energii o pojemności 8 GWh, elektrownie szczytowo-pompowe o pojemności 10 GWh oraz magazyny ciepła zdolne przyjąć ok. 0,5 GWh energii. W perspektywie 10 lat na rozwój tego segmentu PGE chce przeznaczyć łącznie 14 mld zł.
Już obecnie PGE jest liderem w zakresie magazynowania energii w krajowym systemie elektroenergetycznym, posiadając blisko 90 proc. udziału w działających w Polsce elektrowniach szczytowo-pompowych.
Drugi magazyn energii powstanie w Gryfinie
PGE ostatnio ogłosiła przetarg na wykonawcę swojego drugiego wielkoskalowego magazynu energii. Więcej na ten temat w artykule: PGE zbuduje ogromny magazyn energii w Gryfinie.
Piotr Pająk
piotr.pajak@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Największym pracodawcą na Dolnym Śląsku jest KGHM
Mam dwa pytania do bardziej zorientowanych w temacie:
1. jaka jest żywotność ww. akumulatora? konkretyzując swoje pytanie, możecie mi powiedzieć po jakim okresie użytkowania (liczonym w latach lub cyklach ładowanie-rozładowanie) będzie można dostrzec znaczący spadek wydajności ogniw?
2. czy PGE w odniesieniu do el. szczytowo-pompowych planuje jakieś dodatkowe inwestycje po za Młotami?
Większość baterii ma gwarantowaną pojemność na poziomie nie niższym niż 80% po 6000 cykli. Przy jednym cyklu dziennie to daje ponad 16 lat pracy, bądź 8 lat przy dwóch cyklach (pełne naładowanie i rozładowanie). Efektywnie, pojemność będzie wyższa, gwarancja nie jest na styk. Gwarancje producentów są oparte o łączny przepływ energii, bo w praktyce magazyny nie działają pełnymi cyklami. Przy 80% pojemności magazyn nadal daje duże możliwości.
@Kris – gdyby różnica między ceną prądu, którym się ładuje, a ceną sprzedaży w szczycie wyniosła 50 gr/kWh (będzie większa) to zwrot nastąpi po trzech tysiącach cykli, czyli ok. 1500 dni. Tu mamy absurdalnie wysoką cenę, bo to państwowa firma i kupę kasy przytulą brudne łapska polityków i ich pociotków. Poza tym projekt ten wygrał aukcję mocy, czyli mają jakąś cenę gwarantowaną. Nie chce mi się szukać, ile ona wynosi. W każdym razie mówimy o perspektywie kilku lat.
@ Budujemy przemysłowe magazyny energii dla firm ,
bardzo dziękuję za odpowiedź na moje pytanie.
W odniesieniu do Państwa wypowiedzi pozwolę sobie na zadanie jeszcze jedno pytania. Mianowicie piszą Państwo o jednym bądź dwóch cyklach ładowanie/rozładowanie dziennie, które przekładają się teoretycznie na 8 lat pracy bez utraty pojemności. Czy budowany przez PGE ww. akumulator może być ładowany i rozładowywany częściej w skali doby, czy też techniczne możliwości ww. instalacji pozwalają na maksymalnie dwa cykle w dobie?
@Kris magazyn nie ma technicznych limitow odnosnie ilosci cykli w ciagu dnia, innych niz stosunek mocy do pojemnosci. Tutaj mowa o 4-godzinnym magazynie, czyli ma wystarczajaca pojemnosc by przez 4 godziny dostarczac konkretna moc. Mniej wiecej tyle samo (troche dluzej, ze wzgledu na straty, wydajnosc to ok. 85%) bedzie sie musial ladowac. Wiec pelen cykl, to troche pomad 8h. Wiec teoretycznie mozna zrobic 3 cykle. W praktyce, magazyn laduje sie w czasie nadwyzek pradu na rynku (gdy ceny sa nizsze), a rozladowuje gdy pradu brakuje. To daje dwie gorki i dwa dolki w „przecietny” dzien. Nadpodaz w w okolicach poludnia i czasem w godzinach nocnych, i najwiekszy niedobor w godzinach rannych i wieczornych. Ale tutaj jeszcze chodzi o rynek mocy, wiec operator magazynu zarabia na samej dostepnosci i gotowosci do dostarczenia mocy w razie potrzeby. Ta nie musi wystapic. Wiec de facto mowimy w idealnym scenariuszu o dostarczeniu mocy ok. 2x dziennie przez 4godziny. Wtedy bylyby dwa pelne cykle. Ale nie zawsze bedzie potrzeba dostarczac moc i czesto dostawa bedzie nie przez 4godziny. W zimie rowniez nie ma tak duzej regularnosci dobowej w niedoborach i nadpodazy mocy, jak w sloneczne dni reszty roku. Dlatego faktyczna srednia ilosc cykli w roku raczej bedzie duzo nizsza niz dwa dziennie. Tak czy inaczej, takie magazyn bedzie mogl sluzyc te zakontraktowane 17-lat i z pewnosci dluzej, choc oczywiscie jego pojemnosc sie zmniejszy. Byc moze po 17 latach bedzie w stanie dostarczyc ta sama moc przez 3, zamiast 4godzin.
@ Kris—Po co ładować częściej niż 2 razy na dobę? Bank nie służy do magazynowania długookresowego a codziennie w południe są nadwyżki energii, a często i w nocy, bo nie wygasza się bloków węglowych więc utrzymanie ich na ok 50% mocy pozwala spalać węgiel z jakąś jeszcze akceptowaną sprawnością. Stąd się biorę niskie ceny nocne (taryfy strefowe)
Są w ciągu dnia dwa szczyty zapotrzebowania poranny ok 8-ej i wieczorny ok 20-tej.
Trwają one 2-3 godziny i wtedy cena energii jest najwyższa.Bank zarabia, bo ładuje się wtedy gdy cena prądu jest niska czyli głównie w południe a odsprzedaje wykorzystując podskok ceny. Zatem najtaniej jest ładować w południe ale aby zwiększyć efektywność banku można go ładować energią w środku nocy co nie będzie tak opłacalne jak ładowanie południowe gdzie prąd często jest darmowy lub ma ceny ujemne.
Ładowanie banku jest stratne na konwersji zatem musi być spora różnica w cenie prądu aby tzw arbitraż czyli handel był opłacalny.
Ten sam bank będąc naładowany na 100% pełni role rezerwy czyli włączy się na żądanie gdy będzie awaria systemu
Trzecia metoda to stabilizowanie częstotliwości czyli bak awaryjnie może się też ładować jak częstotliwość wysoka czyli prądu chwilowo za dużo i potrzeba czasu aby przyhamować generatory
Wtedy baki nie mogę być naładowane na 100% bo by nie mogły stabilizować czyli ładować się krótkotrwale.
Banki jonowe ładują się prądem 0,5 C czyli do pełnego naładowanie w 2 godziny zatem zwykle kupuje się banki o pojemności dwa razy większej od mocy.
Znaczy się bank przez około 2 godziny może się rozładowywać co pasuje do długości szczytów. Ten w Żarnowcu ma % razy większą pojemność niż moc tzn, że cały szczyt wieczorny pokryje i jeszcze będzie miał np 40% pojemności jako rezerwa UPS.
Czyli funkcje banków są po części sprzeczne ale za funkcję stabilizowania sieci dostaje się dużo większe pieniądze niż za arbitraż.
Należy przy kalkulacji pamiętać, że jak banków przybędzie to każdy właściciel banku będzie go rozładowywał do sieci zatem widełki cenowe w ciągu dnia będą się spłaszczać.
Zatem każdy kolejny bank już nie będzie zarabiał tyle co dzisiejsze banki z powodu posuchy
Ten brak banków podoje że część bloków węglowych pracuje jałowo czy nawet jest na zimnej rezerwie więc Polska na to płaci 5 mld zł.
To są pieniądze które można przesunąć na banki
Zatem odpowiedź na twoje pytanie brzmi, że jedno ładowanie jest zyskowne. Jeśli dwa ładowania to przy drugiem zyski mogą być kilka razy mniejsze niż przy jednym ładowaniu. Ale jeśli banki będą pracować na 2 ładowania to i tak pomiędzy tymi cyklami będą pracować czy to awaryjnie czy jako stabilizacja częstotliwości ale w ciągu dnia te przepływy stabilizacyjne będą stanowić ułamek cyklu ładowania związanego z arbitrażem. Zatem ni wiedze sensu ani możliwości aby bank się ładował 3 razy ani nawet aby osiągnął współczynnik bliski 2 razy. Skoro bank się zacznie ładować np o 10-tej i skończy o 14 tej to rozładowywać się może już o 18-19 tej. Czyli stoi naładowany ok 4 godzin więc jak w tym czasie miałby się czymś naładować czy rozładować?
Jest naładowany najtańszą energią i czeka na najlepsze ceny.
Może być nawet tak że latem gdy nie ma ogrzewanie a będzie dobrze wiać, wiatraki dadzą tyle prądu że nie będzie jak rozładować banku .Zatem mogą być sytuacje że całodzienny przepływ nie osiągnie 1 cyklu
Kolejna sprawa że taki bank ma trwałość 15-20 lat, a w kilka lat wejdą tańsze akumulatrory np sodowe, że cała kalkulacja weźmie w łeb, dlatego są te ceny gwarantowane.Ale kontrakty zwykle były na kilka lat a tu słyszymy o 17-tu.
No tu możemy być pewni, że dłużej bank nie pochodzi bo już w połowie kontraktu nowe kontrakty będą na dużo niższą cenę Zatem bank jonowy wypadnie z konkurencji ale pytanie po ilu latach się zamortyzuje, bo cena kosmiczna, kilka razy a może nawet kilkanaście, większa od ceny ogniwa.
Na PV w miastach nie ma miejsca ale w każdym mieszkaniu czy firmie znajdzie się miejsce na bank.
Zatem jak banki domowe staną się powszechne bo zarabia nie na widełkach cen prądu ale na redukcji przesyłu , to banki sieciowe nie będą tak opłacalne, bo po prostu ceny dynamiczne i małe banki zmniejszą widełki
Załamuje się rynek PC , zatrzymywane są projekty wodorowe zatem trudno przewidzieć ile będzie nadwyżek energii
W każdym bądź razie energetyka PV spada bo latem prosumenci zbiją ceny a zimą farmy PV nie zarabiają.
Zatem banki wesprą inwestycje w wiatraki.
Magazynowanie dobowe czyli arbitraż są proste do osiągnięcia i już zyskowne.
Ale aby OZE miało sens ceny banków muszą spadać aby opłacały się do magazynowania na 2-3 tygodnie aby pokryły okresy flauty. Nabiera znaczenia prognoza pogody bo bloki paliwowe będę rozgrzewane rzadziej. Czy zatem będzie miało sens budowanie np gazówek które będą na kilka dni wyłączane to trudno przewidzieć.
Na dziś trzeba osiągnąć etap polegający na tym że latam PV jest przewidywalna i potrzeba tyle banków aby latem nie spalać węgla, a z czasem zredukować gaz.
Węgiel ma jeszcze ok 10 lat agonii ale trudno ocenić to perturbacje na spowolnienie czy przyspieszenie transformacji .Na pewno wynalazki będą ale im lepiej się będziemy uczyli magazynowanie tym wynalazki będą mniej zarabiać, bo różnice cen godzinowych będą mniejsze.
Tymczasem dziś nic się nie mówi o projektowaniu elektrowni wirtualnych w oparci o banki domowe, bo prosumenci nie patrzą na ekonomie banku a dążą do niezależności czyli off-gridu
Zatem jak rząd będzie głupi to te banki nie będą stabilizować systemu za pomocą arbitrażu a tylko zmniejszać szczyty wieczorne. Jest to o tyle głupie że brak mocy wirującej może prowadzić do blackoutów
Tymczasem banki domowe są w cenie ok 300 zł/kWh czyli kilka razy tańsze niż te gigabanki.
Niedługo gdy banków domowych przybędzie, ktoś policzy ale tracimy na tym, że te banki nie pracują w arbitrażu.
@Budujemy przemysłowe magazyny energii dla firm.
jeszcze raz bardzo dziękuję za kolejną, tym razem w pełni wyczerpującą odpowiedź na moje pytanie w kwestii technicznych aspektów funkcjonowania ww. magazunu energii.