Prezes URE: obecne prawo „barierą wejścia” dla energetyki rozproszonej

Prezes URE: obecne prawo "barierą wejścia" dla energetyki rozproszonej
Rafał Gawin. Fot. Newseria

Dotychczasowa architektura rynku energii, przygotowana pod scentralizowaną generację, musi się zmienić, aby umożliwiała efektywny rozwój nowego modelu rynku energii, bazującego na rosnącej liczbie małych, lokalnych źródeł wytwórczych i dwukierunkowym przepływie energii. Potrzebę zmiany warunków, w których musi rozwijać się energetyka rozproszona, podkreślił prezes Urzędu Regulacji Energetyki Rafał Gawin.  

W ubiegłym tygodniu w siedzibie Energetycznego Klastra Oławskiego EKO w Gaju Oławskim w woj. dolnośląskim odbyła się konferencja „Klaster energetyczny na rzecz ochrony klimatu jako czynnik nowej polskiej strategii klimatyczno-energetycznej”, zorganizowana przez Dolnośląski Instytut Studiów Energetycznych oraz Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Wśród prelegentów znalazł się prezes Urzędu Regulacji Energetyki Rafał Gawin, który w swoim wystąpieniu podkreślał potrzebę tworzenia warunków do wspierania rynków lokalnych oraz rozwoju rozproszonej energetyki.

REKLAMA

Otoczenie regulacyjne mocno się zmienia, głównie za sprawą prawa unijnego. Obecnie w centrum stawia konsumentów i prosumentów. Klastry energii, dzięki którym następuje rozwój energetyki rozproszonej, to rozwiązanie przyczyniające się do poprawy lokalnego bezpieczeństwa energetycznego przy jednoczesnym zapewnieniu efektywności ekonomicznej – powiedział.

Jak mówił, obecne warunki na rynku energii mogą stanowić dla energetyki rozproszonej „barierę wejścia” . – W Urzędzie dyskutujemy, co można z tym faktem zrobić. Rzeczywiście wymaga to pewnej refleksji i zastanowienia się nad tym, jak uszyć „koncesję na miarę” – jak dopasować ją do tego, co funkcjonuje na rynku.

Jak jednak zaznaczył, URE ma „pewne wątpliwości” co do tego, czy w ramach obecnych regulacji można „skonstruować taką koncesję, która będzie odpowiadała funkcjonowaniu klastra energetycznego czy spółdzielni energetycznej, ale która nie może być wykorzystywana przez kogoś, kto chciałby wejść szerzej na rynek i prowadzić dużo szerszą działalność gospodarczą – chociażby w zakresie obrotu energią”.

Prezes URE nawiązał przy tym do notowanych w ostatnim czasie problemów firm sprzedających energię.

Musimy pamiętać o tym, że rynek zmienia się dynamicznie, ceny się zmieniają, rynek hurtowy całkiem inaczej funkcjonuje i chociażby przypadki wyjścia z rynku niektórych przedsiębiorstw energetycznych pokazują, że warunki ekonomiczne są bardzo istotne z punktu widzenia odbiorców i kontrahentów.

– My dzisiaj nie mamy dobrej odpowiedzi i na pewno potrzebujemy ze strony klastrów informacji, jak wyglądają państwa modele biznesowe, abyśmy mogli sami odpowiedzieć sobie na pytanie, czy uda się na podstawie tych modeli określić warunki biznesowe w ramach obecnie dostępnych narzędzi regulacyjnych. Jeśli nie, być może rzeczywiście trzeba dostosować prawo po to, żeby wyodrębnić te dwa rodzaje działalności – prezes URE zwrócił się do uczestników konferencji.

Rynek należy napisać na nowo. Rynki lokalne powinny działać w synergii z rynkami hurtowymi, potrzebujemy bowiem jednego, wspólnego rynku energii – mówił podczas konferencji Rafał Gawin.

To, co jest dzisiaj opisane w instrukcjach, pasuje do – nazwijmy to – dużej energetyki, do dużych sprzedawców, ale pojawiają się nowe podmioty i te podmioty powinny być zdefiniowane, powinny być zdefiniowane ich role. Mam na myśli nie tylko procedury chociażby zmiany sprzedawcy, ale także – rozpoczynając od przyłączenia – wszystkie procesy biznesowe – mówił szef URE.

REKLAMA

Rafał Gawin podkreślał też konieczność współpracy energetyki rozproszonej z energetyką systemową.

– Z mojego punktu widzenia systemy energetyki wielkoskalowej i lokalnej nie powinny funkcjonować w oderwaniu, ponieważ takie funkcjonowanie niezależne i taka źle pojęta konkurencja między takimi podmiotami nie prowadzi do maksymalizacji efektów rynkowych – ocenił.

Tradycyjne pojmowanie energetyki to przepływ prądu z energetyki systemowej, energetyki wysokich napięć do systemów niskich napięć, ale skutkiem transformacji będzie dwukierunkowa wymiana energii. Pojawia się potencjał dla inicjatyw lokalnych, aby nie tylko domykać własne bilanse, ale także, aby coś zaoferować na rynku – np. osiągać pewne korzyści ze sprzedaży nadwyżek, również na rynku hurtowym – mówił prezes URE.

Jak stwierdził, inicjatywy lokalne będą dążyły do „zamknięcia własnych bilansów”, co jednak nie zawsze może się udać i wówczas potrzebne będzie nadal wsparcie energetyki systemowej.

–  Jestem przekonany, że ta energetyka będzie potrzebna, ale jeśli ona będzie funkcjonować w oderwaniu od inicjatyw lokalnych, to doprowadzimy do sytuacji, w której praca źródeł systemowych będzie tylko w bardzo krótkich okresach i będziemy się spotykali w krótkich okresach z bardzo wysokimi cenami energii. Pytanie, kto będzie w stanie to znieść. Czy te inicjatywy lokalne są przygotowane do zarządzania ryzykiem krótkookresowych, wysokich cen energii elektrycznej – ocenił prezes URE.

– Dzisiaj widzimy korzyści z energetyki lokalnej. Ale jeśli pojawią się bardzo wysokie ceny energii i będzie to kilka godzin po kilkanaście tysięcy złotych [red. – za MWh], to być może chęć wszystkich, którzy się dzisiaj angażują w te inicjatywy, niestety bardzo szybko stopnieje, ponieważ okaże się, że wszystkie korzyści stopniowo budowane przez kilka lat stopnieją w ciągu kilku godzin – dodał.

Szef URE nawiązał przy tym do wypadnięcia z rynku sprzedawców energii i przyjętych przez nich modeli biznesowych, czyli kontraktowania energii do odbiorców z większym wyprzedzeniem – przy jednoczesnym kontraktowaniu energii w okresach krótkoterminowych.

Rafał Gawin wskazał też na koszt „społeczny”, który może wynikać z rozwoju lokalnych systemów energetycznych, mówiąc o możliwym wzroście kosztów korzystania z sieci przez nieaktywnych uczestników rynku.

– Być może odpowiedzią na to jest pójście w kierunku opłat stałych – za wprowadzanie energii do sieci, ale przecież nie chodzi o to, aby zabrać efekt zachęty, ponieważ te inicjatywy, które dzisiaj się tworzą, powstają ze względu na zmniejszone płatności – mówił Rafał Gawin, wskazując na alternatywne, dodatkowe korzyści dla energetyki rozproszonej, mogące wynikać np. z możliwości świadczenia usług systemowych.

– Jeśli otworzymy rynek usług systemowych, to jest to ten efekt zachęty, który być może da dodatni bilans dla inicjatyw lokalnych – stwierdził prezes URE, nawiązując do powstających na europejskim rynku energii platform integrujących usługi systemowe.

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.