Ceny zielonych certyfikatów blisko historycznego minimum

Ceny zielonych certyfikatów blisko historycznego minimum
Pixabay

Ostatnio tak tanie zielone certyfikaty były ponad 6 lat temu. Ich rekordowo niska cena była wówczas efektem niekorzystnych zmian w prawie, które uderzyły w wytwórców zielonej energii. Teraz historia się powtarza. Cena zielonych certyfikatów zbliża się do historycznego minimum.

W grudniu 2016 r. średnia cena kontraktu PMOZE_A na Towarowej Giełdzie Energii (TGE) wyniosła zaledwie 38,77 zł/MWh, chociaż na początku 2016 r. na giełdzie płacono za certyfikaty jeszcze około 115 zł/MWh. Jeszcze gorzej było w kolejnym roku. Średnia miesięczna cena za kwiecień 2017 r. wyniosła 24,68 zł/MWh i była to najniższa miesięczna cena certyfikatów w historii ich notowań na TGE.

Był to efekt niekorzystnych zmian w ustawie o odnawialnych źródłach energii, które uderzyły w wytwórców energii odnawialnej (tzw. Lex Energa).

REKLAMA

Później jednak sytuacja zaczęła się stabilizować, a ceny certyfikatów wróciły do wcześniejszych poziomów. Jeszcze na początku tego roku za zielone certyfikaty na TGE płacono nawet ponad 230 zł/MWh. Taka wartość wraz z wysokimi cenami energii elektrycznej dawała producentom energii odnawialnej objętym mechanizmem certyfikatów szanse na relatywnie wysokie przychody.

Ten stan rzeczy postanowiło jednak zmienić Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ).

Istotne zmiany wprowadzone przez MKiŚ

Resort klimatu zdecydował się na mocne obcięcie tzw. obowiązku OZE, który determinuje popyt na certyfikaty. Wysokość obowiązku OZE na każdy kolejny rok jest wyznaczana w rozporządzeniach MKiŚ. Na 2023 r. ministerstwo ograniczyło obowiązek z 18,5 proc. w 2022 r. do 12 proc. Teraz poszło jeszcze dalej.

Zgodnie z rozporządzeniem opublikowanym w Dzienniku Ustaw przyszłoroczny obowiązek OZE wyniesie zaledwie 5 proc. (oddzielny obowiązek zakupu certyfikatów za energię elektryczną z biogazowni został utrzymany na przyszły rok na poziomie 0,5 proc.).

Pełnych skutków mocnego ograniczenia wysokości obowiązku OZE na 2024 r. jeszcze prawdopodobnie nie widać. Jednak już teraz ceny certyfikatów na TGE są bardzo niskie i zmierzają w kierunku historycznego minimum z 2017 r.

REKLAMA

Skutki decyzji resortu klimatu

W ciągu ostatnich trzech miesięcy, od sierpnia 2023 r., cena certyfikatów spadła trzykrotnie. W sierpniu ich średnia miesięczna cena wynosiła jeszcze 130,09 z/MWh, jednak już we wrześniu spadła do 66,24 zł/MWh. Jak zaś wynika z najnowszych informacji z TGE – w październiku wyniosła ona zaledwie 47,03 zł/MWh.

W ubiegłym miesiącu jednocześnie wzrosła rynkowa nadpodaż zielonych certyfikatów. W październiku Urząd Regulacji Energetyki wystawił certyfikaty odpowiadające produkcji 1,1 TWh energii odnawialnej, natomiast nie umorzono żadnego certyfikatu. W efekcie rynkowa nadwyżka wzrosła do ponad 14,3 TWh.

Nadpodaż zielonych certyfikatów – mimo że jest ogromna – pozostaje jednak nadal niższa od zanotowanej przed rokiem. Na koniec października 2022 r. nadpodaż sięgała aż 23,6 TWh. Tymczasem wszystkie odnawialne źródła energii w Polsce wprowadziły w całym ubiegłym roku do krajowej sieci energię elektryczną w ilości 36,8 TWh.

Sprzedaż zielonych certyfikatów to podstawowe źródło przychodów dla sporej grupy działających na krajowym rynku producentów energii odnawialnej. Prawo do otrzymania i sprzedaży zielonych certyfikatów mają wytwórcy energii odnawialnej, którzy rozpoczęli wytwarzanie energii do 2016 r., a później nie zdecydowali się na migrację do systemu aukcyjnego.

Sprzedaż zielonych certyfikatów jest dla nich jednym z dwóch podstawowych źródeł przychodów – obok sprzedaży energii elektrycznej. Mogą oni jeszcze zarabiać na sprzedaży tzw. gwarancji pochodzenia, jednak w wyniku ostatnich zmian w prawie niemal całe przychody ze sprzedaży gwarancji trzeba oddać do tzw. Funduszu Wypłaty Różnicy Ceny.

Piotr Pająk

piotr.pajak@gramwzielone.pl

© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.