Sejm przegłosował ustawę, która ma obniżyć cenę prądu

Sejm uchwalił ustawę przesuwającą termin zatwierdzenia taryf za energię elektryczną dla gospodarstw domowych. Dzięki temu prąd dla domów ma być tańszy.
W ekspresowym tempie zostały przyjęte przygotowane przez rząd przepisy, które mają na celu przesunięcie wdrożenia nowych taryf za energię elektryczną dla gospodarstw domowych. Rząd liczy, że dzięki temu taryfy zaproponowane przez sprzedawców energii i zatwierdzone następnie przez regulatora będą niższe.
Zaledwie w zeszłym tygodniu pojawiła się informacja o planowanym przez rząd projekcie ustawy, która opóźni o trzy miesiące zatwierdzenie taryf za energię elektryczną dla gospodarstw domowych. Już w zeszłym tygodniu projekt został przyjęty przez Radę Ministrów, a wczoraj nowelizacja ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców energii elektrycznej w 2023 roku oraz w 2024 roku w związku z sytuacją na rynku energii elektrycznej została uchwalona przez Sejm.
Za przyjęciem nowelizacji głosowało 416 posłów, żaden z obecnych na posiedzeniu Sejmu posłów nie zagłosował przeciw, natomiast 16 posłów wstrzymało się od głosu (w tym 1 poseł KO, wszystkich obecnych na posiedzeniu 12 posłów Konfederacji, 1 poseł z klubu Republikanie i 2 posłów niezależnych).
Przepisy uchwalone wczoraj przez Sejm zakładają przesunięcie zatwierdzenia taryf na energię elektryczną dla gospodarstw domowych przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki (URE) o trzy miesiące – z dotychczasowej daty 1 lipca na 1 października 2025 r. Jednocześnie o trzy miesiące zostanie wydłużony termin na złożenie wniosków taryfowych przez zobowiązanych do tego sprzedawców energii. Nowy termin na złożenie wniosków to 31 lipca br.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska, które opracowało projekt regulacji przyjętych wczoraj przez Sejm, chce dzięki nim doprowadzić do obniżenia taryf za prąd dla gospodarstw domowych. Resort klimatu wyszedł z założenia, że dzięki spadającym cenom na hurtowym rynku energii elektrycznej sprzedawcy zaproponują niższe taryfy niż zrobiliby to w pierwotnym terminie składania wniosków taryfowych.
Dzięki przesunięciu zatwierdzenia taryf na 1 października 2025 r. cena w taryfach ma być istotnie niższa od obecnie obowiązującej, która wynosi średnio około 623 zł/MWh.
Co dalej z mrożeniem cen energii?
Niezależnie od przyjęcia przepisów opóźniających zatwierdzenie taryf za prąd w najbliższym czasie powinno rozstrzygnąć się, co dalej z mrożeniem cen energii elektrycznej, które w tym roku nadal obejmuje gospodarstwa domowe – ale obecnie tylko do 30 września 2025 r.
Do tego czasu gospodarstwa domowe będą mogły korzystać z zamrożonej ceny energii na poziomie 0,5 zł netto/kWh (0,62 zł brutto/kWh). Nadal nie jest pewne, czy mrożenie cen energii zostanie przedłużone po tym terminie, jednak z ostatnich wypowiedzi ministra finansów Andrzeja Domańskiego i minister klimatu Pauliny Hennig-Kloski wynika, że intencją rządu jest kontynuacja mrożenia do końca 2025 r.
Piotr Pająk
piotr.pajak@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Prąd tańszy, przesył i opłaty w górę.
Brawo sejm! Dzięki tej decyzji gawiedź będzie płacić 50 gr netto za kWh, zamiast 30-40 gr i wierzyć, że ma taniej dzięki rudemu kłamcy i jego kolesiom.
@Sprzedawca PV – brawo, wreszcie przejrzałeś na oczy i dostrzegłeś rudego kłamcę
Do Sprzedawca PV i ZZZ: sprzedawców,pod Twoim merytorycznym komentarzem mógłbym się podpisać gdyby- no właśnie gdyby- nie Twoje dziecinne wystąpienia o Rudym Kłamcy. Każdy polityk wyobraża sobie wiele więcej niż może zrobić.W historii nie liczni jedynie mało zapowiadali, a niewiele mówiąc -wiele więcej zrobili. Sejm, to nie Rudy Kłamca, tylko Szkodnik Zbiorowy. Szkodnik, który w materii cen (prądu) nie powinien decydować wcale, a tymczasem kontynuuje patologię zainicjowaną farsą zaistniałą w 2018 roku w wyniku przestępstwa manipulacji ceną energii na giełdzie dokonanej przez PGE z zarządem obsadzonym nominałami PiS, która wygenerowała akcelerację (spekulacyjną) ze wzrostem ceny energii elektrycznej do poziomu przy jakim to właśnie PiS jako pierwszy,,robił” Ustawę (grudzień 2018) o ograniczeniu cen energii do poziomu cen z połowy sierpnia 2018. Zatem patologia ustalania cen przez Sejm jest kontynuacją i jakoś o Twórcach spod patrona Jarosław Zbaw nie wspominasz.
Przypomnę wszystkim , że nawet PiS uznał w pewnym momencie, że dokonana w 2018 manipulacja cenami no giełdzie przez PGE była przestępna i wszczęto w tej sprawie dochodzenie w URE za pisowskiego Prezesa Gawina. Dowody dobitnie wskazywały na działania nominowanych przez PiS na stanowiska w PGE, zatem szybko ukręcono łeb w URE sprawie i wyciszono, że nie zakończono dochodzenia żadnym oficjalnym raportem. Ceny jednak nie wróciły do dawnego poziomu 170 zł/MWh i od tamtego czasu (zawdzięczamy to PiS ) płacimy kilkukrotnie wyższe opłaty za generację (opłaty ,,obniżane” fasadowo dla pozyskania wdzięczności gawiedzi uchwałami Sejmu w tej sprawie). Nikt jednak, ani PiS przed utratą władzy (spowodowaną w znacznej mierze przekrętem na cenach energii elektrycznej ) ani po wygraniu wyborów przez PO nawet słowem się nie zająknął w sprawie……kosztów. Jakie w rzeczywistości są koszty wytwarzania energii elektrycznej.Czy w momencie dokonania giełdowej manipulacji ceną przez PGE (której celem było zwiększenie wpływów z podatku VAT naliczanego od sprzedaży energii elektrycznej oraz zwiększenie prowizji bo od sztucznie i dwukrotnie zawyżonych cen była dwukrotnie większa) także dwukrotnie wzrosł koszt spalanych węgli lub dwukrotnie wzrósł koszt remontów bloków wytwórczych? (oczywiście takiego wzrostu nie odnotowano)
Rudy Kłamca i ekipa- korzystają skwapliwie z plonów wypracowanych przez PiS, które ,,zamieniło” rachunek/fakturę za korzystanie z energii elektrycznej w połowie w przypadku pobór nielegalnego podatku dalej (teraz rządowi Tuska) przysparzającego zwiększone wpływy z VAT. Dlatego uwolnienie cen energii przesuwają w czasie o kolejne miesiące, bo nikt nie potrafi wysymulować jakie spływy z VAT od energii elektrycznej odnotuje rząd po uwolnieniu cen.
,,Dzięki temu prąd dla domów ma być tańszy”- doprawdy?
Jak widzimy rozregulowanie cen i rynku energii elektrycznej trwa już 7 lat i brak jest zainteresowanych stron by to zakończyć i uporządkować. Co się dziwić – Polacy politycznie byliby ,, wściekli ” na Rudego za kolejne wzrosty cen, wzrosty nieuniknione co najmniej do 2029 w przypadku uwolnienia cen w 2025 czy 2026. Ta i taka wściekłość wyborcy = przegrane najbliższe wybory parlamentarne. Dobrego humoru życzę tym co rachunkiem za prąd finansują te zabawy
w d¥pie z nimi wszystkimi, wychodzi na to, że wkrótce samemu sobie trzeba będzie prąd robić. To po co mi takie państwo?
Zaczynam się zastanawiać nad tym czy agregat prądotwórczy już nie jest tańszy niż Tauron i cała ta spółka, płacę ponad 3 zł za 1 kWh a tymczasem agregat pali mi 5,80 zł. Za godzinę i produkuje do 7 kWh …
@Alladyn – sympatie i antypatie polityczne przeszkadzają ci w trzeźwej ocenie sytuacji, podobnie jak fobie, których uparłeś się nie leczyć. Co ma PIS do mojego postu? W najdluższym expose sejmowym w dziejach polskiego parlamentaryzmu w 2007 – w expose, gdzie nie miał prawa ani powodu kłamać – skłamał około 30x wprost lub pośrednio coś sugerując. Kłamał na okrągło przez całą kadencję, a ponieważ było mało – zaczął robić to hurtem – 83 kłamstwa w minutę w 2023, również już po wyborach.
Do Sprzedawca PV: egocentryzm nie pozwala Ci zauważyć, że rozpolitykowanie sam wplotłeś w swój wywód pod tematem ekonomiczno- energetycznym. Jednak tym stwierdzeniem: ,,83 kłamstwa w minutę w 2023″ osiągasz wyniki iście galaktycznych rozmiarów w przekładaniu fantasmagorii na tekst pisany. Nikt starszy niż 5 lat nie uwierzy jakoby w minutę dało się skłamać więcej niż 13 razy.Masz pecha- być może po prostu czternasty i kolejne razy to Twoja własna wytwórczość.
@Alladyn – nie ma rozpolitykowania w moich postach. Twarde fakty, które zawsze przytaczam niezależnie od antypatii politycznych (sympatie, jesli mam, to z reguły szybko mi przechodzą). Dyskutujesz z faktami, co nie ma sensu. Ogloszenie programu, czego fragmentem było to: ” Cała Polska zna te konkrety, Polska będzie nas z tego rozliczała, nie boję się tego. W imieniu całego przyszłego rządu mogę wam powiedzieć: nie obawiamy się żadnej z tych obietnic, zostaną zrealizowane! ” – ogłoszenie 100 konkretów, z których 83 okazało się kłamstwami, trwało mniej niż minutę, nie licząc całej otoczki. Gdzieś w innym poście winiłeś Tchorzewskiego za wprowadzenie obecnego systemu dystrybucji energii – ci, którzy mogli go zmienić przez prawie 20 lat, a nie zrobili tego, są tak samo winni jak on. Podobnie jak PIS i spólka są tak samo winni 23% VATowi jak Tusk. Co do twojego postu z wczoraj 10.27 – wystarczy wprowadzić wolny rynek i taryfy dynamiczne, a nie będzie wzrostu cen, mrożenie cen nie jest potrzebne nikomu poza partyjnymi kolesiami (niechcący znów piję do bandy rudego, ale jak sam widzisz, zakłamanie polityków jest niezależne od przynależności, tylko od dostępności koryta).