Google ograniczy wykorzystanie sztucznej inteligencji, aby nie przeciążać sieci
Rozwój centrów danych i sztucznej inteligencji będzie źródłem coraz większych wyzwań dla systemów elektroenergetycznych, które z czasem mogą mieć problem z zaspokojeniem ogromnego zapotrzebowania na prąd generowanego przez tego rodzaju energochłonne obiekty.
Niedawno operator systemu elektroenergetycznego w Warszawie – Stoen Operator – informował, że tylko w stolicy przyłączone i nadal podłączane centra danych potrzebują już prawie 500 MW mocy, a w ciągu najbliższej dekady niezbędna moc dla takich obiektów ulegnie przynajmniej podwojeniu. W skali kraju wzrost zapotrzebowania na moc potrzebną do zasilenia takich obiektów będzie znacznie wyższy.
Okazuje się, że w USA już obecnie zapotrzebowanie na energię generowane przez centra przetwarzające dane jest tak duże, że problem z jego zaspokojeniem zaczynają mieć pierwsi operatorzy systemów elektroenergetycznych. Z tego powodu Google właśnie zawarło porozumienie z dwoma amerykańskimi operatorami sieci, zobowiązując się do ograniczenia zużycia energii przez jego centra AI w czasie występowania szczytowego zapotrzebowania na prąd w lokalnych systemach elektroenergetycznych. Porozumienie z Google podpisali operatorzy stanowych systemów elektroenergetycznych z Indiany (Indiana Michigan Power, I&M) i Tennessee (Tennessee Power Authority, TVA).
– Kiedy dodajemy do naszego systemu nowe, duże obciążenia, niezwykle ważne jest, abyśmy współpracowali z naszymi klientami w celu efektywnego zarządzania zasobami generacji i przesyłu. Zdolność Google do wykorzystania elastyczności obciążenia będzie niezwykle cennym narzędziem do sprostania przyszłemu zapotrzebowaniu na energię – skomentował Steve Baker, szef operatora systemu elektroenergetycznego Indiana Michigan Power.
Wcześniej Google miał już trzykrotnie ograniczać pracę swoich centrów sztucznej inteligencji w odpowiedzi na trudną sytuację bilansową w systemie elektroenergetycznym zarządzanym przez operatora Omaha Public Power District.
Jak informuje Reuters, zakłady energetyczne w USA zostały zalane wnioskami o moce przyłączeniowe dla centrów sztucznej inteligencji, a w niektórych regionach zapotrzebowanie generowane przez takie inwestycje przekroczyło dostępne moce przyłączeniowe. Reuters dodaje, że ta sytuacja wywołuje obawy o gwałtowny wzrost rachunków za prąd dla gospodarstw domowych i przedsiębiorstw oraz możliwe przerwy w dostawie prądu.
– Włączenie zadań uczenia maszynowego to ważny krok, który zwiększy elastyczność zapotrzebowania na energię na większą skalę, zapewniając niezawodność sieci i oszczędności. Angażując się w długoterminowe planowanie zasobów z partnerami z sektora energetycznego, takimi jak I&M i TVA, możemy zintegrować elastyczność z przyszłym rozwojem sieci wraz z wdrażaniem infrastruktury centrów danych – informuje Google.
Czysta energia 24/7
Google od kilku lat prowadzi działania mające doprowadzić do zasilania jego centrów serwerowych wyłącznie czystą energią w trybie 24 godziny, przez 7 dni w tygodniu. W tym celu technologiczny gigant podpisuje umowy na zakup energii ze źródeł odnawialnych o mocach liczonych w dziesiątkach GW, ale także implementuje mechanizmy pozwalające na dostosowywanie swojego zużycia do bieżącej sytuacji w lokalnych systemach elektroenergetycznych.
W ramach takich działań wdrożono już procedury pozwalające redukować obciążenie centrów serwerowych dzięki przesuwaniu zadań obliczeniowych, które nie są pilne — takich jak przetwarzanie wideo z YouTube — na okresy, w których występuje mniejsze obciążenie lokalnych sieci elektroenergetycznych. Takie działania były dotychczas prowadzone we współpracy z brytyjską firmą Centrica Energy, operatorem belgijskiego systemu przesyłowego Elia, a także z Taiwan Power Company.
Piotr Pająk
Piotr.pajak@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
