Od stycznia wchodzą w życie certyfikaty CBAM. Ile zarobi na nich Polska?
Od nowego roku każdy importer produktów energochłonnych spoza UE będzie musiał wykupić dla nich certyfikaty CBAM odpowiadające wygenerowanej emisji CO2. Jak wskazują eksperci, rozwiązanie to eliminuje zjawisko „ucieczki emisji”, a w dłuższej perspektywie może przynieść Polsce i Unii znaczne korzyści finansowe.
Mechanizm CBAM (Carbon Border Adjustment Mechanism) ma z założenia uzupełniać unijny system handlu uprawnieniami do emisji CO2 EU ETS funkcjonujący w obrocie handlowym między podmiotami działającymi na terenie Unii Europejskiej. Podobnie jak ETS, wymaga on bowiem zakupu specjalnych certyfikatów odpowiadających ilości dwutlenku węgla wyemitowanego w procesie produkcji danego towaru – tyle że CBAM dotyczy produktów energochłonnych sprowadzanych spoza Unii Europejskiej.
Niepożądana „ucieczka emisji”
Z założenia CBAM ma wyrównywać koszty emisji CO2 między producentami unijnymi a tymi spoza EU, którzy często za te emisje nie płacą – i w efekcie przeciwdziałać tzw. ucieczce emisji (carbon leakage). Zjawisko to – nasilające się od czasu wprowadzenia systemu ETS – polega na unikaniu płacenia za emisje CO2 przez przenoszenie produkcji poza Unię i sprowadzania już gotowych tańszych towarów mających wysoki ślad węglowy. Jak wskazują eksperci, carbon leakage powoduje, że globalne emisje CO2 nie spadają, a jedynie zmieniają lokalizację.
Ograniczeniu tego zjawiska służy właśnie mechanizm CBAM, wprowadzony pilotażowo w 2023 r. W pierwszym etapie do zakupu certyfikatów CBAM zobowiązani zostali importerzy cementu i jego półproduktów, żeliwa i stali, aluminium, nawozów, wodoru i energii elektrycznej. Do końca br. mieli oni obowiązek raportować wysokość emisji CO2 dla tych produktów bez konieczności płacenia za certyfikaty. Od stycznia 2026 r., gdy mechanizm CBAM w pełni wejdzie w życie, importerzy po raz pierwszy zapłacą za ich sprowadzanie na teren Wspólnoty.
Nawet do 2,1 mld euro wpływów dla Polski
Jak wskazuje Centrum Analiz Klimatyczno-Energetycznych (CAKE) i Krajowy Ośrodek Bilansowania i Zarządzania Emisjami (KOBiZE), mechanizm CBAM może w przyszłości nie tylko ograniczyć zjawisko „ucieczki emisji”, ale także stanowić od 2028 r. realne źródło przychodów dla państw członkowskich i całej Unii Europejskiej. Organizacje przygotowały raport „CBAM a dochody budżetowe. Perspektywy dla Unii Europejskiej i Polski”, w którym szczegółowo analizują dwa różne scenariusze wpływów z CBAM w zależności od zakresu produktów objętych regulacją.
I tak, dla scenariusza obecnego, tj. uwzględniającego konieczność zakupu certyfikatów CBAM dla stali, cementu, aluminium, nawozów, wodoru i energii elektrycznej, raport przewiduje, że w 2030 r. średnie wpływy do budżetu Unii Europejskiej z tytułu sprzedaży certyfikatów CBAM mogą wynieść 5–9 mld euro, zaś dla Polski – 0,4–0,8 mld euro. Jeśli zaś w kolejnych latach Komisja Europejska zdecyduje, zgodnie z przewidywaniami, o rozszerzeniu zakresu wyrobów objętych certyfikatami o dodatkowe sektory (np. chemiczny i rafineryjny) i produkty o wyższym stopniu przetworzenia, wpływy te mogą wzrosnąć odpowiednio do 16–31 mld euro dla UE i 1,1–2,1 mld euro dla Polski.
![Prognozowane wpływy do budżetu Unii Europejskiej z CBAM [w mld euro]. Źródło: CAKE/KOBiZE Prognozowane wpływy do budżetu Unii Europejskiej z CBAM [w mld euro]. Źródło: CAKE/KOBiZE](https://cdn.gramwzielone.pl/wp-content/uploads/2025/12/Przychody-UE-1024x575.jpg)
![Prognozowane wpływy do budżetu Polski z CBAM [w mld euro]. Źródło: CAKE/KOBiZE Prognozowane wpływy do budżetu Polski z CBAM [w mld euro]. Źródło: CAKE/KOBiZE](https://cdn.gramwzielone.pl/wp-content/uploads/2025/12/Przychody-PL-1024x578.jpg)
Skąd tak duże rozbieżności w szacunkach? Jak wyjaśniają autorzy raportu, wysokość obciążeń CBAM każdorazowo zależeć będzie od wysokości cen za emisje CO2 w krajach trzecich, z których sprowadzane będą towary: jeśli dany kraj prowadzi politykę klimatyczną w ograniczonym zakresie, ceny te będą w nim niskie, jeśli zaś już wcześniej częściowo dostosował ją do standardów zbliżonych do unijnych – ceny te mogą sięgnąć 25–75 proc. cen z systemu ETS. Największe wpływy do budżetu UE będzie więc generować import z krajów o najniższych cenach za emisje CO2.
Na rozszerzeniu CBAM zyska cała Unia
Według analizy CAKE i KOBiZE największe korzyści Unia Europejska odniosłaby w przypadku rozszerzenia mechanizmu CBAM poza dotychczasowe wąskie ramy. Przełożyłoby się to bowiem na uszczelnienie całego systemu przez uwzględnienie w nim produktów wysoko przetworzonych, a także na dużo wyższe wpływy do budżetu UE. Jak podkreślają autorzy raportu, największy udział w generowaniu tych wpływów miałyby wówczas przemysł rafineryjny i chemiczny oraz Chiny jako dostawca produktów przetworzonych.
Robert Jeszke, zastępca dyrektora IOŚ-PIB i szef KOBiZE, odnosząc się do wyników raportu, podkreślił, że rozszerzenie mechanizmu to kluczowy krok w kierunku realnej ochrony europejskiego przemysłu przed „ucieczką emisji”. Ogranicza ono możliwość omijania kosztów klimatycznych przez import bardziej przetworzonych towarów spoza UE i wzmacnia integralność całego systemu ETS.
– Analiza wyraźnie pokazuje, że szersze objęcie CBAM dodatkowych sektorów nie tylko zmniejsza ryzyko przenoszenia produkcji poza UE, ale także wzmacnia pozycję unijnego, w tym polskiego i środkowoeuropejskiego przemysłu, chroniąc go przed napływem wysokoemisyjnych produktów z krajów bez porównywalnych regulacji – komentuje Robert Jeszke.
Kraje sąsiadujące z UE stracą najbardziej
Co więcej, rozszerzenie CBAM o kolejne sektory i produkty zmniejszyłoby – zdaniem autorów raportu – udział Polski w unijnych wpływach, a tym samym obniżyłoby wkład w finansowanie nowych zasobów własnych Unii Europejskiej. Byłoby to więc korzystne dla naszego kraju pod względem fiskalnym, a dodatkowo wzmocniłoby konkurencyjność naszego sektora przetwórczego.
Na rozszerzeniu CBAM najbardziej straciłyby natomiast kraje silnie powiązane handlowo z rynkiem unijnym, takie jak Turcja, Ukraina i państwa Bałkanów Zachodnich. Dlatego zdaniem autorów raportu w ich interesie powinno być wdrożenie własnych systemów cen za emisje, które ograniczyłyby koszty zakupu certyfikatów CBAM na rynku UE.
Agata Świderska
agata.swiderska@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.