Prezydent podpisał nowelizację ustawy o OZE

Prezydent podpisał nowelizację ustawy o OZE
Prezydent Andrzej Duda. Fot. Kancelaria Prezydenta RP

Rynek producentów energii odnawialnej, którzy działają w systemie zielonych certyfikatów, czeka gruntowna zmiana. Ewentualny wzrost obecnie rekordowo niskich cen zielonych certyfikatów, który może wynikać m.in. ze zwiększenia tzw. obowiązku OZE, może zostać zablokowany przez wprowadzany przez tą nowelizację nowy sposób wyznaczania opłaty zastępczej. Obiekcji do przygotowanych przez PiS regulacji w przeciwieństwie do branży OZE czy banków, które sfinansowały jej inwestycje nie miał prezydent.

Kancelaria Prezydenta poinformowała o podpisaniu przyjętej w ekspresowym tempie przez parlament nowelizacji ustawy o OZE. Od czasu opublikowania jej projektu do przyjęcia bez poprawek przez Senat minęło zaledwie kilkanaście dni.

Debata, która ograniczyła się do kilku krótkich posiedzeń sejmowych i senackich komisji, pokazała m.in. brak podstawowej wiedzy na temat przygotowanych regulacji wśród formalnych autorów tej nowelizacji, a więc grupy posłów PiS, a także toczyła się przy ograniczonej obecności ekspertów i przedstawicieli branży. Na etapie prac w parlamencie nie przyjęto do wniesionego projektu żadnych poprawek. 

REKLAMA

Podpisaną dzisiaj przez prezydenta ustawę wcześniej mocno skrytykował m.in. prezes Urzędu Regulacji Energetyki, nazywając przyjmowane przepisy „pełnymi błędów i nieprawdziwych informacji”.

Opinie prezesa URE, branży, środowiska bankowego czy wnioski ekspertyzy, którą miała zamówić Kancelaria Prezydenta, nie przeszkodziły prezydentowi w podpisaniu kolejnej nowelizacji ustawy o OZE.

Przyjęta przez Sejm w dniu 20 lipca 2017 r. ustawa o zmianie ustawy o odnawialnych źródłach energii zmienia sposób określania wysokości opłaty zastępczej, poprzez powiązanie jej wysokości z rynkowymi cenami praw majątkowych wynikających ze świadectw pochodzenia.

Kancelaria Prezydenta RP przypomina, że obowiązująca obecnie opłata zastępcza wynosi 300,03 zł i obecnie znacząco odbiega od rynkowych cen zielonych certyfikatów.

REKLAMA

Zgodnie z ustawą, jednostkowa opłata zastępcza, o której mowa w art. 56 ustawy z dnia 20 lutego 2015 r. o odnawialnych źródłach energii, będzie wyznaczana na podstawie średniej ceny praw majątkowych wynikających ze świadectw pochodzenia energii elektrycznej wytworzonej w poprzednim roku kalendarzowym i będzie naliczana w oparciu o wskaźnik 125 proc. rocznej ceny średnioważonej praw majątkowych wynikających ze świadectw pochodzenia innych niż wydanych dla energii elektrycznej z biogazu rolniczego, z tym że nie będzie mogła być wyższa niż 300,03 złotych za 1 MWh.

Przyjmowana nowelizacja może pomóc państwowym koncernom energetycznym, które kilka lat temu wybierały możliwość zakupu zielonych certyfikatów na podstawie zawieranych z wytwórcami długoterminowych umów, po cenach odnoszących się do tzw. opłaty zastępczej – wówczas niższych nawet o 30 proc. od rynkowych cen zielonych certyfikatów w notowaniach na Towarowej Giełdzie Energii. Obecnie, na skutek odnotowanego w ostatnich latach drastycznego spadku rynkowych cen certyfikatów, ceny wynikające z długoterminowych umów są znacznie wyższe od cen uzyskiwanych na TGE. 

Podpisana przez prezydenta nowelizacja może natomiast uderzyć w producentów energii odnawialnej, którzy działają w systemie zielonych certyfikatów, pozbawiając ich nadziei na wzrost cen certyfikatów. Nowy, dużo niższy niż obecnie poziom opłaty zastępczej może bowiem wyznaczyć – dosyć niski – „sufit” dla generowanych przez nich przychodów.

Odrębna grupa ewentualnych poszkodowanych to inwestorzy, którzy zawierali ze spółkami obrotu państwowych koncernów energetycznych długoterminowe umowy na sprzedaż zielonych certyfikatów. O ile wcześniej mógł nie uderzać w nich obserwowany na giełdzie spadek rynkowych cen certyfikatów, o tyle nowe przepisy mogą oznaczać dla nich drastyczne pogorszenie warunków prowadzenia działalności. 

– Ci wszyscy, którzy zawarli umowy z producentami  (…) dzisiaj uważają, że należy doprowadzić do sytuacji, aby te umowy unieważnić. Myślę, że każdy zarząd spółki jest świadomy ponoszonego ryzyka, a nie w każdym kraju zarząd będzie się odwoływał do woli posłów i senatorów, by naprawić błędy związane z prowadzeniem normalnej działalności gospodarczej – mówił podczas senackiej debaty nad nowelizacją prezes URE Maciej Bando. 

Więcej o opinii prezesa URE o tej nowelizacji w artykule: Prezes URE mocno skrytykował nowelizację ustawy o OZE.

Podpisana dzisiaj przez prezydenta nowelizacja ustawy o OZE wejdzie w życie po upływie 30 dni od dnia ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.

red. gramwzielone.pl