REKLAMA
 
REKLAMA

Onde przejmuje projekt dużej farmy fotowoltaicznej

Onde przejmuje projekt dużej farmy fotowoltaicznej
fot. Onde

Polski deweloper i wykonawca farm fotowoltaicznych przejął spółkę, do której należy projekt elektrowni PV o mocy ponad 60 MW. 

Onde poinformowało o zawarciu umowy zakupu 100 proc. udziałów w spółce celowej będącej właścicielem projektu dużej farmy fotowoltaicznej.

Zlokalizowana w województwie zachodniopomorskim farma fotowoltaiczna jest na zaawansowanym etapie rozwoju i ma wydane warunki przyłączenia do sieci elektroenergetycznej. Moc przyłączeniowa zabezpieczona dla tego projektu wynosi 63 MW.

REKLAMA

Onde zamierza najpierw doprowadzić projekt elektrowni PV do etapu gotowości do budowy (Ready to Build, RtB), a następnie zbudować ją w formule EPC (Engineering, Procurement, Construction – projektowanie, zaopatrzenie, budowa).

Komercjalizacja elektrowni fotowoltaicznej planowana jest na połowę 2027 r.

Onde nie podaje kwoty zakupu udziałów w spółce ani jej nazwy. Spółka informuje jedynie, że cena nabywanych udziałów miała zostać ustalona na zasadach rynkowych.

Pokaźny portfel projektów PV

Po tej transakcji portfel projektów własnych Onde zwiększył się do około 850 MW. Z tego prawie połowa ma już wydane warunki przyłączeniowe, a 230 MW – pozwolenie na budowę.

REKLAMA

Jak już zapowiadaliśmy, chcemy mocno postawić na rozwój Onde w dewelopmencie i budowie instalacji OZE z własnego portfolio. Jesteśmy do tego przygotowani organizacyjnie i finansowo. Mamy sprawny zespół deweloperski oraz własną spółkę projektową IDE Projekt. Dysponujemy też gotówką i finansowaniem zewnętrznym oraz pulą projektów gotowych do budowy. Na część z nich chcemy poszukać inwestora jeszcze na etapie realizacji, tak aby gotówka do nas szybciej wróciła, umożliwiając start kolejnego projektu – mówi Paweł Średniawa, prezes Onde.

Seria transakcji Onde

Niedawno Onde informowało o zawarciu czterech umów ze spółkami celowymi z Grupy Luneos Green Energy na wykonanie robót budowlanych na farmach fotowoltaicznych. Łączna moc instalacji wyniesie 32 MW, a największa z nich ma 16 MW. W tym wypadku Onde ujawniło wartość kontraktów, które opiewały łącznie na około 30,3 mln zł netto. Więcej na ten temat w artykule: Spora umowa na wykonanie farm PV w Polsce.

Jak podaje spółka, od początku br. sprzedała ona cztery projekty o łącznej mocy około 60 MW, a jednocześnie pozyskała kontrakty na dokończenie ich dewelopmentu i budowę oraz świadczenie usług O&M. Ponadto rozpoczęła budowę największego jak dotąd projektu z własnego portfela – parku PV Lewałd Wielki o mocy 32 MW.

Zarząd Onde planuje znaczące powiększenie skali działalności deweloperskiej. W najbliższych trzech latach chce zwiększyć portfolio projektów własnych OZE do 1,6-1,8 GW.

– Liczymy na to, że do końca tego roku uda nam się z sukcesem zakończyć prowadzone obecnie negocjacje i wykonać duży krok w realizacji strategii Develop, Build & Sell. Nasz portfel zwiększamy jednak nie tylko dzięki zakupom, ale również organicznie, poprzez rozwój developmetu własnego. Dzięki optymalizacjom projektowym i deweloperskim możemy m.in. zwiększyć wielkość instalacji i zyskać tym samym potencjał wytwórczy danej farmy. W ten sposób moc zainstalowaną np. Parku Lewałd Wielki zwiększyliśmy o niemal 30 proc. Wzrost mocy i wartości projektów możemy również uzyskać dzięki cable poolingowi, który też czasowo rozwiązuje problem ograniczonego dostępu do sieci elektroenergetycznej – wyjaśnia Marek Marzec, wiceprezes Onde.

Barbara Blaczkowska

barbara.blaczkowska@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.

REKLAMA
Komentarze

Powinni zakazać montażu farm fotowoltaicznych bezpośrednio na gruntach. Ile to się pola i lasu marnuje! Panele powinny być tylko na dachu! Ale nie dadzą przecież zarobić prostym ludziom bo lobby dorwało się do żyły złota. Zlikwidowali ludziom upusty a jeszcze pewnie coś utrudnią. Prawda jest taka że w słoneczne dni za dużo jest energii i nie mają już co z tym zrobić… Ekologom to jakoś nie przeszkadza że tyle gruntów ulega degradacji? Bo są na pasku lobbystów.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA