DGP: fala wniosków o pozwolenie na budowę wiatraków
Deweloperzy wiatrowi chcący zdążyć z finalizacją swoich projektów przed niekorzystnymi zmianami w prawie masowo składali wnioski o pozwolenia na budowę przed wejściem w życie ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Po wprowadzeniu tej ustawy w życie, co nastąpiło w lipcu br., niemal we wszystkich przypadkach uzyskanie takiego pozwolenia stało się niemożliwe.
„Dziennik Gazeta Prawna” informuje, że jeszcze przed wejściem w życie ustawy nazywanej przez branżę wiatrową „ustawą antywiatrakową”, do starostw w całej Polsce trafiły setki wniosków ws. pozwoleń na budowę farm wiatrowych.
Ustawa antywiatrakowa nie tylko zaostrzyła warunki lokowania farm wiatrowych – poprzez wprowadzenie kryterium minimalnej odległości od domów i obszarów chronionych odpowiadającej 10-krotnej wysokości wiatraka – ale także przeniosła decyzyjność ws. wydawania pozwoleń na budowę wiatraków ze starostw powiatowych na wojewodów.
Tymczasem, jak wynika z informacji podanych przez „DGP”, po wejściu w życie nowych przepisów, czyli po 16 lipca br., m.in. w województwach mazowieckim, podlaskim, podkarpackim, pomorskim, łódzkim nie wpłynął do wojewody żaden wniosek o pozwolenie na budowę wiatraków, a w woj. świętokrzyskim i wielkopolskim wpłynęły po dwa takie wnioski. Tak wynika z danych urzędów wojewódzkich, na które powołuje się „DGP”.
Niemniej tylko w Wielkopolsce w tamtejszych starostwach powiatowych w trakcie rozpatrywania ma być niemal 150 postępowań dotyczących budowy 358 wiatraków. Większość z tych postępowań jednak zawieszono.
Starostwa powiatowe wydają negatywne decyzje, gdy wnioski są niekompletne, jednak w takich przypadkach inwestorzy składają odwołania. Tylko w urzędzie wojewódzkim w Białymstoku ma się toczyć 12 spraw w trybie odwoławczym.
Link do artykułu w „Dzienniku Gazecie Prawnej”.
red. gramwzielone.pl