Energa z drugą ugodą ws. zielonych certyfikatów

Energa z drugą ugodą ws. zielonych certyfikatów
Energa press

Energa-Obrót S.A. i jeden z operatorów farm wiatrowych podjęły decyzję o ugodowym zakończeniu wszelkich sporów dotyczących nieważności umowy sprzedaży praw majątkowych wynikających ze świadectw pochodzenia.

Energa informuje, że strony ugody uznały współpracę na podstawie umowy kwestionowanej przez Energa-Obrót S.A. za definitywnie zakończoną. Jednocześnie postanowiono kontynuować współpracę w zakresie sprzedaży praw majątkowych na podstawie nowej umowy.

Grupa energetyczna z siedzibą w Gdańsku nie podaje, jakie są warunki porozumienia, zaznaczając jedynie, że zawarcie ugody nie wpłynie niekorzystnie na wynik finansowy Energa-Obrót S.A.

REKLAMA

Jest to druga ugoda zawarta przez Energa-Obrót z właścicielami farm wiatrowych. O pierwszej spółka informowała 21 maja br. – Strony uznały współpracę na podstawie umowy kwestionowanej przez Energa-Obrót S.A. za definitywnie zakończoną. Strony nie wykluczają podjęcia współpracy w przyszłości na podstawie nowej umowy. Zawarcie ugody nie wpływa niekorzystnie na wynik finansowy – poinformowała wówczas spółka.

Energa nie wyklucza ponadto zawarcia porozumień z kolejnymi operatorami farm wiatrowych.

We wrześniu ubiegłego roku Energa-Obrót poinformowała, że zaprzestaje wykonywania części umów na zakup zielonych certyfikatów od operatorów farm wiatrowych. Spółka tłumaczyła się, że formalną podstawą takiej decyzji miało być zawarcie tych umów bez zastosowania odpowiednich przepisów ustawy z dnia 29 stycznia 2004 r. Prawo zamówień publicznych.

REKLAMA

Wiadomo, że faktycznym powodem była chęć zaoszczędzenia na zakupie certyfikatów, które Energa może teraz kupić na rynku dużo taniej niż gdyby nadal realizowała warunki zawartych kilka lat temu umów.

W sumie Energa-Obrót zaprzestała wykonywania 22 umów na zakup certyfikatów, szacując oszczędności z tego tytułu tylko w 2018 roku na 110 mln zł. Łączne oszczędności, liczone za okres do końca obowiązywania tych umów, miałyby wynieść 2,1 mld zł.

Dwa tygodnie temu zapadł pierwszy wyrok w sprawie wniesionej przez Energę w celu potwierdzenia nieważności umów. Pozwanym była spółka Livingstone będąca prawnym następcą dewelopera Megawat Kanin, a także bank DNB, który przyznał kredyt na jej inwestycję.

Sąd Okręgowy w Warszawie w całości oddalił powództwo Energi, zasądzając na jej rzecz koszty procesowe. Energa zapowiedziała odwołanie i nie wykluczyła, że sprawa trafi do Sądu Najwyższego.

gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.