REKLAMA
 
REKLAMA

Ciekawa technologia magazynowania energii wchodzi na rynek

Ciekawa technologia magazynowania energii wchodzi na rynek
Fot. EnerVenue

Niewątpliwie jedna z najciekawszych technologii magazynowania energii konkurujących z bateriami litowo-jonowymi po raz pierwszy zostanie wykorzystana na dużą skalę. Technologia, która ma wiele zalet, może trafić również do klientów indywidualnych.

Amerykańska firma EnerVenue, specjalizująca się w budowie magazynów energii wykorzystujących technologię baterii metalowo-wodorowych, przyspiesza ekspansję. Poinformowała o podpisaniu umowy na dostawę jej magazynów energii z AVID Group, dostawcą rozwiązań energetycznych obsługującym Australię i Afrykę Zachodnią.

Jak czytamy w komunikacie, AVID Group zamierza zainstalować magazyny energii EnerVenue – Energy Storage Vessel ESV-4 – w swoim zakładzie produkcyjnym oraz u swoich klientów m.in. z sektora górniczego. Docelowo AVID planuje zainstalować i zintegrować technologię EnerVenue w siedzibach swoich klientów w całej Australii.

REKLAMA

Przewaga nad li-ion

AVID Group widzi szereg zalet w sposobie magazynowania energii, jaki proponuje EnerVenue. To m.in. na długi czas przechowywania energii i zdecydowanie większa liczba możliwych cykli (ładowanie/rozładowywanie) w porównaniu do technologii magazynowania energii opartej na bateriach litowo-jonowych (li-ion). Konkretnie w przypadku baterii metalowo-wodorowych mówimy o zdolności pracy w elastycznym przedziale od 2 do 12 godzin i aż 30 tys. możliwych cyklach przy zachowaniu przynajmniej 86-proc. początkowej pojemności nominalnej.

Co więcej, magazyny energii EnerVenue mają być proste i tanie w utrzymaniu. Na stronie producenta czytamy, że w przypadku zastosowania tej technologii nie są wymagane skomplikowane systemy gaszenia pożaru, niezbędne w przypadku systemów li-ion. Rozwiązanie amerykańskiej firmy ma nadawać się do zastosowań w zróżnicowanym i trudnym środowisku, a po wyeksploatowaniu magazyny EnerVenue mają łatwo poddawać się recyklingowi.

Duży potencjał

Głośniej o amerykańskim start-upie zrobiło się w 2020 r. w trakcie pandemii. Wówczas EnerVenue poinformowało, że dzięki pozyskanym 12 mln dolarów przyspieszy rozwój i komercjalizację swoich baterii metalowo-wodorowych. W grudniu 2021 r. firma pozyskała kolejne 125 mln dolarów w ramach serii A. Wówczas finansowanie zapewnili m.in. Saudi Aramco Energy Ventures oraz Stanford University. Na początku 2023 r. EnerVenue pozyskało kolejne 12 mln dolarów.

Tożsame rozwiązania wcześniej sprawdziły się już w technologiach kosmicznych wykorzystywanych przez NASA i przy budowie Teleskopu Kosmicznego Hubble’a. Dlatego też EnerVenue uważa, że technologia firmy jest w stanie osiągnąć lepsze rezultaty w porównaniu z powszechnie stosowanymi bateriami litowo-jonowymi.

REKLAMA

Specyfikację techniczną urządzenia Energy Storage Vessel ESV-4 (czwarta generacja baterii) wskazano w opublikowanej na stronie producenta karty katalogowej (oznaczenie: preliminary). Pojemność energetyczna zbiornika wynosi 3 kWh (przy temp. 25 st. C), zakres napięcia – 23-30 Vdc, a moc nominalna baterii – 1500 W. Urządzenie waży 62 kg, a jego średnica i długość to odpowiednio 183 i 2078 mm. Energy Storage Vessel ESV-4 może pracować w zakresie temperatur od -10 do +45 st. C. Standardowa gwarancja wynosi 3 lata z możliwością wydłużenia tego okresu do 20 lat.
.

.

Magazyn dla prosumenta?

Warto dodać, że do tej pory technologia EnerVenue była kierowana wyłącznie do sektora B2B. To jednak może w najbliższym czasie ulec zmianie. Z informacji opublikowanych na stronie producenta wynika, że w fazie rozwojowej są rozwiązania dla klientów indywidualnych.

EnerVenue twierdzi, że jest w stanie dostarczyć technologię idealnie nadającą się do zastosowań prosumenckich. Ma ona zapewnić zasilanie awaryjne na wypadek przerw w dostawie prądu lub zarządzanie zmagazynowaną energią w warunkach standardowej eksploatacji. Biorąc pod uwagę wymieniane przewagi nad technologiami li-ion, szczególnie w zakresie bezpieczeństwa, wprowadzenie takiego produktu niewątpliwie spotka się z dużym zainteresowaniem rynku prosumenckiego.

Radosław Błoński

redakcja@gramwzielone.pl

© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.

REKLAMA
Komentarze

W sumie po za masą i bezpieczeństwem szału nie ma. Akumulator z wózka widłowego 48v uzyskuje 3kW już przy pojemności 63Ah. No i wiemy ile kosztuje a tutaj mamy wielką niewiadomą.. Jak się o niego zadba to może służyć przez lata i być tak samo bezpieczny.

Dla mnie to nie przyszłość te źródła odnawialne będzie bardziej świat zanieczyszczony przez elektryków magazynów wiatraków wszystko co związane zielonym ładem.Mam pomysł ale nie mam takiej możliwości żeby to zbudować .

No i kolejna cegiełka do niezależności. Polaku oby tak dalej. Off-Grid to cel do osiągnięcia, uważam że 2050 to absolutnie realna data na niezależność Polaków od Państwa z Dykty. Na razie w tym okresie roku z dobrym nasłonecznieniem, jednak przy społecznej wymianie energii i długotrwałym magazynowaniu – wystarczy na 6 miesięcy zmagazynować energię i jesteśmy wolni jak ptaki. Do dzieła!!! Cel wielki – cywilizacyjny!

@Strix: jeśli masz na myśłi baterie ołowiowe (bo i Li-Ion są wykorzystywane w wózkach widłowych) to ze swoją liczbą cykli na poziomie 1500 max. (przy perfekcyjnej konserwacji) nie bardzo jak mają się do tych opisywanych w artykule z 30 tys.

Ni-mh czyli 30 lat wstecz😎 nie wymyślili nic nowego.

Strix@ Akumulator trakcyjny kwasowo-ołowiowy max 1500 cykli ładowania przy idealnym traktowaniu to nie alternatywa.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Wywiady