REKLAMA
 
REKLAMA

Polska wolna od węgla do 2035 r. Znamy rekomendacje dla rządu

Polska wolna od węgla do 2035 r. Znamy rekomendacje dla rządu
Fot. Pixabay - Joe

Według deklaracji poprzedniego rządu Polska ma odejść od węgla w energetyce do 2049 r. Obecny rząd pracuje nad aktualizacją strategii energetycznej kraju i, jak wskazują eksperci, powinien zobowiązać się do znacznie szybszego odejścia od węgla. Ekspercka Rada ds. Bezpieczeństwa i Klimatu opublikowała rekomendacje dla nowego rządu w sprawie planu odejścia od energetyki węglowej w Polsce. 

Ekspercka Rada BEiK wskazuje na konieczność wyznaczenia daty odejścia od energetyki węglowej w Polsce na 2035 r. Kolejnym ważnym założeniem jest zmobilizowanie inwestycji, które pozwolą zbilansować krajowy system energetyczny.

Rada proponuje zatem nowemu rządowi rewizję podejścia opierającą się na:

REKLAMA

  • wyznaczeniu daty odejścia od energetyki węglowej na 2035 r.,
  • podsumowaniu przesłanek stojących za koniecznością wyznaczenia takiego celu strategicznego,
  • wskazaniu negatywnych skutków, jakie wywoła sztuczne przedłużanie istnienia energetyki węglowej,
  • podkreśleniu korzyści, jakie przyniesie wyznaczenie celu,
  • zaproponowaniu kroków, jakie należy podjąć, aby zrealizować założony cel.

Koniec węgla do 2035 r.

Głównym celem jest przyjęcie 2035 r. jako daty końcowej dla wykorzystania węgla w polskiej energetyce. Taka data z jednej strony pozwala na relatywnie szybkie ograniczenie presji kosztowej związanej z eksploatacją energetyki węglowej w Polsce na ceny energii elektrycznej i cieplnej. Z drugiej strony jest to termin na tyle oddalony w czasie, aby można było stworzyć nowe moce wytwórcze i zagwarantować bezpieczeństwo dostaw. Opóźnienie tej daty powinno być dopuszczalne jedynie w sytuacji zagrożenia bezpieczeństwa dostaw energii w Polsce. Wówczas należy umożliwić wydłużenie daty odejścia od węgla maksymalnie do 2040 r.

W stanowisku Ekspercka Rada BEiK zwraca uwagę, że należy pilnie zmobilizować inwestycje, które pozwolą uzupełnić brakujące moce w perspektywie 2035 r., oraz zracjonalizować koszty wsparcia sektora węglowego.

Rada podkreśla, że plan odstawiania jednostek węglowych powinien być możliwie konkretny i zawierać ilościowe cele w kolejnych latach pośrednich. To pozwoli mierzyć postępy jego realizacji w czasie i na bieżąco weryfikować datę końcową. Umożliwi także zaplanowanie inwestycji.

REKLAMA

Na konieczność wyznaczenia celu odejścia od węgla wskazują zarówno uwarunkowania zewnętrzne, jak i wewnętrzne – krajowe. Wśród  nich najważniejszych jest kilka aspektów:

  • Pogarsza się stan węglowych jednostek wytwórczych, które w znacznej części mają już prawie 50 lat. Dyspozycyjność jednostek spada, a poziomy rezerw mocy są coraz niższe.
  • Koszt produkcji energii elektrycznej z węgla jest wysoki i stanowi duże obciążenie dla gospodarki. Subsydiowanie górnictwa, generacji z węgla oraz odbiorców, aby ich było ich stać na drogą energię elektryczną, jest marnowaniem publicznych pieniędzy.
  • Obecne tempo budowy nowych jednostek, mechanizmy finansowe oraz procedury administracyjne umożliwiające ich powstanie są niewystarczające i niedostosowane do skali wyzwań. Wyznaczenie konkretnej daty odejścia od węgla będzie czynnikiem mobilizującym dla uruchomienia niezbędnych procesów inwestycyjnych i wspierających je regulacji.
  •  Obecna sytuacja w segmencie wydobycia węgla kamiennego jest katastrofalna pod względem ekonomicznym. Spadek poziomu wydobycia w połączeniu ze wzrostem kosztów prowadzi do całkowitej niekonkurencyjności polskiego sektora górniczego. Mimo wysokich cen węgla krajowego sektor węglowy nadal domaga się wsparcia ze środków publicznych. Większość wydobycia węgla energetycznego w Polsce jest trwale nierentowna.
  • Dłuższe niż jest to absolutnie niezbędne utrzymywanie energetyki węglowej w Polsce oznacza m.in. coraz wyższe ceny energii elektrycznej i ciepła (m.in. z uwagi na drogie surowce i drogie uprawnienia do emisji CO2) oraz pogorszenie sytuacji polskich eksporterów i utrudnienie lokowania w Polsce inwestycji zagranicznych z uwagi na wysoki ślad węglowy.

Jakie kroki należy podjąć?

Realizacja celu odejścia od węgla w 2035 r. wymaga koordynacji działań i współpracy w kilku obszarach. Najważniejsze są:

  • Zaplanowanie uzupełnienia bilansu mocy oraz wdrożenie mechanizmów rynkowych i finansowych. Niezbędna jest spójna wizja celów ilościowych dla poszczególnych elementów uzupełniających system wraz ubywającą mocą węglową i pozwalających na jego bezpieczną i nieprzerwaną pracę w warunkach wysokiego udziału OZE.
  • Przekształcenia organizacyjne: wydzielenie aktywów węglowych lub inna forma restrukturyzacji, poprzedzone audytem stanu prac nad aktualną koncepcją Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE).
  • Wprowadzenie mechanizmu wynagrodzenia wytwórców za wcześniejsze odstawienie mocy węglowych w ramach tzw. mechanizmu wcześniejszego zamykania (ang. Early Decommissioning Mechanism – EDM).
  • Powołanie Komisji Węglowej wraz z zapleczem eksperckim i szerokim umocowaniem. Pozwoli to na wypracowanie szczegółowego planu zamknięcia energetyki opartej na węglu w Polsce oraz odpowiednie dostosowanie do tego planu potencjału wydobywczego polskich kopalń.

Skład Komisji Węglowej powinien reprezentować szerokie grono interesariuszy – przedstawicieli rządu, regionów węglowych, wiodących stowarzyszeń branżowych, pracodawców, związków zawodowych i organizacji eksperckich, naukowych i pozarządowych. W ramach Komisji Węglowej powinny się także toczyć prace nad działaniami osłonowymi dla regionów górniczych (sprawiedliwa transformacja) i nową umową społeczną dostosowaną do wyznaczonej daty odejścia od węgla.

Ekspercka Rada BEiK już po raz kolejny zaprezentowała swoje rekomendacje dotyczące niezbędnych działań na rzecz przyspieszenia transformacji energetycznej. Wypracowuje je zróżnicowane grono ekspertów. Rekomendacje nie mają charakteru politycznego i powstają z potrzeby wsparcia procesów decyzyjnych w obszarach kluczowych dla poprawy bezpieczeństwa energetycznego Polski oraz ochrony klimatu.

W skład Eksperckiej Rady ds. Bezpieczeństwa Energetycznego i Klimatu wchodzą osoby z rozmaitym doświadczeniem w zakresie energetyki, gospodarki, przemysłu oraz spraw międzynarodowych. Rada działa na zasadzie non-profit, nie promuje żadnych konkretnych technologii ani firm.

redakcja@gramwzielone.pl

© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.

REKLAMA
Komentarze

Przykro mi ale to niewykonalne. Jak niby chcą odejść od węgla w tym terminie jak już teraz pierwsze bloki w pierwszej(!) elektrowni jądrowej przesunęły się poza 2035, PV jest sezonowe więc może ogarnąć góra 30% zapotrzebowania, a wiatraki za nic nie wycisną więcej niż 30% do tego terminu. A mówimy tylko o obecnym zużyciu a co z EV, co z pompami ciepła?
Ja naprawdę nie chcę być złym prorokiem ale brnięcie w takie idiotyzmy skończy się prędzej czy później albo totalnym kolapsem gospodarki albo rewolucją społeczną.

Mam nadzieję, że wybitni eksperci przedstawią również rzetelne koszty całego procesu i wskażą wiarygodne źródła finansowania zastąpienia węgla innymi źródłami energii.

Marzenie ściętej głowy obecnego rządu. Chyba że nas podłączą do Niemiec i będziemy uzależnieni od nich.

Co roku nasze wydobycie zmniejsza się średnio o 2,5 mln ton. W tym roku wydobędziemy w maksie 46 mln ton. Oznacza to, że jeśli taka dynamika zostałaby zachowana w najbliższych latach, to wydobycie węgla ustanie najpóźniej w 2042. Więc jakim cudem chcą dojechać do 2049? A przecież dynamika spadku wydobycia węgla przyspieszy – w ciągu najbliższych lat oddane zostanie kilka wielkich bloków gazowych (2 x Dolna Odra, Ostrołęka, Grudziądz, Łagisza, Konin, Rybnik, Kozienice). Tylko one spowodują, że z rynku zniknie zapotrzebowanie na około 20 mln ton węgla (i to w ciągu zaledwie 4 lat). A z oddawaniem bloków gazowych zazębi się oddawanie morskich farm wiatrowych (kolejne 10 mln ton węgla mniej). A do tego w międzyczasie odżyje budowa farm wiatrowych, dalej będzie przybywać fotowoltaiki. Więc nawet nie wiem, czy rok 2035 nie jest zbyt optymistyczny. W systemie pozostaną te niedobitki bloków węglowych, które są dosyć nowe – Jaworzno, Kozienice, dwa bloki w Opolu plus w węglu brunatnym największy blok w Bełchatowie i Turowie. A i tak trzeba będzie się modlić o dyspozycyjność niektórych z nich.

@Marcin – wypisujesz totalne dyrdymały.

@Sprzedawca PV – podaj konkrety, bo na razie to ty piszesz dyrdymały. Te rzeczy co napisał Marcin są do sprawdzenia – o 3/4 od dawna piszą branżowe portale energetyczne.

@do DO – Marcin wypisuje takie bzdety, że nawet to komentować ciężko. Po pierwsze, artykuł nie mówi o wydobyciu, tylko o zużyciu węgla. Po drugie – zapotrzebowanie na węgiel kamienny w polskiej energetyce to ok. 41 mln ton w 2015, ok. 42 mln ton w 2021 i ok. 42 mln ton w 2023 – gdzie ty tu widzisz spadek o 2,5 mln ton rocznie? Po trzecie – w Polsce wydobywa się ponad 50 mln ton wegla brunatnego, czego Marcin nie zauważył. Po czwarte – moc wszystkich bloków gazowych w budowie to ok. 9000 MW. Oznacza to, że do zbilansowania systemu w zimowy wieczór będzie potrzebne ok. 15 GW mocy – w czym? W dynamach, które będa napędzać krasnoludki? W blokach jądrowych, których do 2035 nie będzie? NIEEEE – w blokach weglowych. Zresztą Marcin sam pisze, że takowe pozostaną. To co będzie w nich spalane? Trawa? Ile węgla te bloki zużyją, to kwestia stopnia ich wykorzystania, ale rezygnacja z węgla do 2035 to opowieści z mchu i paproci.

@Sprzedawca PV – przeczytaj jeszcze raz artykuł (ale cały, nie po łebkach), potem komentarz Marcina, potem dobrze przeanalizuj jedno i drugie. Jak to nie wystarczy, to poproś, żeby ktoś ci wytłumaczył. Jak nadal nie będziesz rozumiał, to nie wiem, może sobie pokoloruj. Czytanie ze zrozumieniem chyba coraz bardziej kuleje w PL :/

@DO – proponuję zrobić dokładnie to samo, a potem opisać, na czym Twój problem polega.

Bełkot stanowiący zasłonę dymną nad skasowaniem budowy elektrowni jądrowych. Bez tych inwestycji Polska stanie się naga energetycznie. Komu na tym zależy?

te całą radę przeczołgać w prawdziwej pracy za minimalną krajową to zrozumieją w końcu może co robią i dla kogo. oderwane od rzeczywistosci wykształciuchy co biora kasę za coraz to lepsze głupoty – pytanie kto im placi za to?

Czytelnik zielonego 06-02-2024 23:47

Nie ma to jak napisać artykuł i zapomnieć sie podpisać.
Czy osoba ktora to napisała wstydzi się tego tekstu ?

Prawdziwe 'rzetelne’ dziennikarstwo

Rekomendacje super. Brakuje tylko jednego elementu – co będzie stabilnym źródłem energii w PL w roku 2035, gdy wyłączymy wszystkie elektrownie węglowe? Elektrownia atomowa jest wg nowego rządu niepotrzebna (a przynajmniej nie w najbliższym czasie), wiatraki na morzu o planowanej mocy 15 GW nie powstaną, może co najwyżej połowa z tego. Fotowoltaika w zimie praktycznie nie istnieje. Elektrownie szczytowo-pompowe są również niewygodne dla nowego rządu. Więc co nam pozostaje. Wywołać duży kryzys, wzrośnie bezrobocie, spadnie produkcja przemysłowa i wtedy będzie mniejsze zapotrzebowanie na energię elektryczną. Chyba tylko o taki scenariusz zabiegają zielone oszołomy.

Cały świat idzie w kierunku wegla a polska znow w druga strone najtansza energia z wegla a mafia ekologiczna wraz eurokolhozem pcha nas do katastrofy gospodarczej

Polska wolna od ekologizmu i eurokratów

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA