REKLAMA
 
REKLAMA

Samorządy mogą skorzystać na umowach PPA. Czy są tym zainteresowane?

Samorządy mogą skorzystać na umowach PPA. Czy są tym zainteresowane?
fot. Re-Source

Według autorów niedawno opublikowanego raportu na temat umów cPPA w Polsce nowy podsektor tego rynku mogą stworzyć jednostki samorządu terytorialnego (JST). Prawo pozwala samorządom na kontraktowanie zakupu energii na podstawie tego typu umów, jednak nie zostawia im tutaj pełnej swobody. O tym, na jakich zasadach samorządy mogą kupować energię od wytwórców i jakie jest ich zainteresowanie tym rozwiązaniem, rozmawiamy z przedstawicielami polskich firm i organizacji z rynku OZE. 

Umowy sprzedaży energii elektrycznej (Power Purchase Agreements, PPA) zawierane pomiędzy wytwórcami odnawialnej energii elektrycznej a odbiorcami zyskują na popularności w Polsce. Pierwsza taka umowa na polskim rynku pojawiła się w 2018 r. i od tego czasu do października 2023 r. – według danych zestawionych w raporcie „Rynek cPPA w Polsce” – w Polsce podpisano 63 takie kontrakty. Być może było ich więcej, ale niektóre nie zostały upublicznione, jak zaznaczył w rozmowie z naszym portalem wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.

Tylko od początku tego roku pojawiło się kilka informacji o nowych umowach PPA angażujących polskie aktywa OZE. To m.in. kontrakty zawarte przez: EWG Taczalin i Respect Energy, Polenergię i Grupę Schattdecor, GoldenPeaks Capital z Grupą Boryszew, R.Power i Orange.

REKLAMA

Czy samorządy skorzystają z możliwości PPA?

Obecnie umowy PPA zawierane są głównie przez duże przedsiębiorstwa, stąd nazwa „korporacyjne umowy PPA” (corporate PPA, cPPA). Specyfika takich kontraktów sprawia jednak, że mogą one być atrakcyjnym rozwiązaniem – zwłaszcza wobec rosnących cen energii elektrycznej – również dla jednostek samorządowych.

Widzimy duże zainteresowanie zieloną energią ze strony samorządów z mniejszych miejscowości, gdzie zużycie jest jednak na poziomie poniżej 5 GWh rocznie – zbyt niskie, aby zostać uczestnikiem rynku PPA offsite. Widzimy natomiast wiele projektów onsite, często z dofinansowaniem celowym. Samorządy z wysokim zużyciem nie były natomiast dotąd aktywne na rynku PPA, być może to się zmieni w najbliższej przyszłości – mówi Julian Bieczyński, dyrektor Segmentu Publicznego Quanta Energy.

Tomasz Szamocki, PPA Origination Senior Manager w R.Power, dodaje, że samorządy interesują się każdym modelem zakupu energii i wiele z nich już aktywnie szuka możliwości budowania wartości dodanej na rynku energii. – Widzimy też rosnące zainteresowanie umowami PPA, jednak ta formuła sama w sobie wymaga akceptacji zaciągnięcia zobowiązania na wiele lat, z czym samorządy nie mają jeszcze dużego doświadczenia – zauważa.

Zbigniew Kinal, prezes zarządu firmy Ozeos, wskazuje również na dodatkowy aspekt zainteresowania zakupem zielonej energii przez samorządy.

Poza samym aspektem kosztowym bardzo ważnym elementem jest wizerunek gminy. Pokazanie się jako zielona gmina, w której wszystkie obiekty gminne korzystają z ekologicznej energii, to jest element, o którym myśli niejeden prezydent czy burmistrz – mówi Zbigniew Kinal.

Samorząd – „ułomny” uczestnik rynku energii?

Tomasz Drzał, dyrektor zarządzający Krajowej Izby Klastrów Energii i OZE (KIKE), wskazuje, że JST są – jak to określa – ułomnymi uczestnikami rynku ze względu na konieczność stosowania do zakupu energii przepisów Prawa zamówień publicznych (PZP). – Obrazowo można powiedzieć, że samorządy stoją na szarym końcu w kolejce po zielony prąd – mówi Tomasz Drzał.

Obecnie prawo nie pozwala na zawarcie umowy cPPA z wolnej ręki – podkreśla także Julian Bieczyński. – Wieloletnia umowa na dostawę energii odnawialnej dla jednostek samorządu terytorialnego zgodnie z PZP na ten moment wiąże się z organizowaniem przetargu.

Odnosząc się do obowiązujących obecnie zasad, nasi rozmówcy pokazują wynikające z nich komplikacje.

W powszechnych postępowaniach PZP wzór umowy stanowi wiążący dla obu stron dokument. W przypadku umów PPA trudno sobie wyobrazić przygotowanie gotowej umowy i prowadzenie postępowania. Oczywiście PZP dopuszcza także modele bardziej otwarte na negocjacje, ale to też wymaga wewnętrznych przygotowań po stronie samorządu. Ponadto kryteria wyboru w przypadku umowy PPA nie mogą opierać się tylko i wyłącznie na cenie – to aspekty związane z wiarygodnością partnera, transparentnością jego finansowania oraz strategią biznesową często są decydujące dla wyboru strony kontraktu PPA – wymienia Tomasz Szamocki.

Gminy dzisiaj nie mają doświadczenia i często też wiedzy, jak kupić zieloną energię bezpośrednio z farmy i zorganizować pod to postepowanie przetargowe. Przepisy nie są elastyczne w tym zakresie i występuje w nich dużo utrudnień organizacyjno-prawnych. Zakup energii w kontrakcie PPA nie jest tak prosty jak zakup energii w stałej cenie od sprzedawcy. Źródła OZE poprzez swoją charakterystykę nie produkują stale energii, są zależne od warunków pogodowych, a to powoduje, że taką energię trzeba dodatkowo dobilansować energią zakupioną z innego źródła – poprzez giełdę energii. Formuła ta powoduje, że organizacja przetargu na sprzedaż energii w klasycznej formie się po prostu tutaj nie sprawdzi – uważa Zbigniew Kinal, prezes Ozeos.

Decyzje władz pod lupą

Poza koniecznością przestrzegania przepisów PZP Tomasz Szamocki z R.Power wskazuje także inne istotne elementy komplikujące sytuację samorządów, jak chociażby publiczną ocenę podejmowanych decyzji.

Wybierając kontrakt PPA, samorząd opiera się na jakiejś prognozie cen wieloletnich, nie mając pewności, że PPA zapewni zawsze lepsze rozwiązanie kosztowe. A to stwarza pole do dyskusji na temat właściwości podjętej przez samorząd decyzji. Ponadto utrzymanie przez samorząd wolumenu energii na zadeklarowanym poziomie też wymaga dużej ostrożności przy oszacowaniu potrzeb PPA – zaznacza Tomasz Szamocki.

Na aspekt długoterminowego planowania jako element utrudniający zawieranie kontraktów z JST zwraca uwagę także prezes Ozeos.

W kontraktacji zielonej energii w formule PPA widzimy dwie główne bariery, tj. konieczność stosowania PZP w zamówieniach oraz umocowanie dla rządzących jednostką samorządową odnośnie do długości trwania kontraktu, czyli długości zaciągnięcia zobowiązania finansowego. Ponadto, organizując postępowanie zakupowe, gmina zazwyczaj określa swój budżet i jako główne kryterium wskazuje cenę. Jednak konstrukcja umowy PPA oraz dołożenie do tej konstrukcji procesu bilansowania handlowego niedoborów i nadwyżek dosyć istotnie komplikuje możliwość wskazania stałej ceny już na etapie składania oferty – zauważa Zbigniew Kinal.

REKLAMA

Ponadto samorządy funkcjonują w formule wielu spółek – dodaje Tomasz Szamocki z R.Power. – Kontrakt PPA musiałby zatem być rozdzielony na wiele podmiotów, co potencjalnie może wpływać na wiarygodność, a co za tym idzie – bankowalność kontraktu PPA.

W klastrach siła?

Czy wobec tego dobrym rozwiązaniem dla JST byłoby tworzenie klastrów energii lub grup zakupowych wspólnie organizujących zamówienie publiczne na dostawy energii w formule PPA? Takiego zdania jest Julian Bieczyński z Quanta Energy.

Moim zdaniem najkorzystniejszym tego typu rozwiązaniem dla jednostek samorządu terytorialnego i spółek komunalnych byłoby zawiązywanie spółdzielni energetycznych. – mówi Julian Bieczyński. – Spółdzielnie energetyczne mają możliwość występowania jako grupa zakupowa. Przedsięwzięcia takie są na razie dość wymagające z perspektywy organizacyjnej, jednak przy odpowiednim wsparciu prawnym i ekonomicznym są one możliwe i mogą być bardzo atrakcyjną alternatywą.

Podobną opinię wyraża Tomasz Drzał, dyrektor KIKE.

Pewną nadzieją dla samorządów są klastry energii – twierdzi Tomasz Drzał. – Ponieważ w takiej organizacji urząd nie jest traktowany jedynie jako odbiorca końcowy. Samorządy mogą być organizatorem rynku i wspierać inwestorów od samego początku. Wówczas spada ryzyko dla biznesu prywatnego, a co za tym idzie również koszty. W takim układzie, zorganizowanym od początku, można liczyć na przystąpienie prywatnego producenta do późniejszego postępowania. Co oczywiste, nawet jeżeli taki producent jest w klastrze, nie gwarantuje mu to zwycięstwa w przetargu. Co jednak ważne, nowe przepisy i system wsparcia dla klastrów powodują, że cena za energię (z dostawą) w ramach dobrze zbilansowanej organizacji może być niższa od rynkowej.

Zamówienie wspólnie, umowy osobno

Nieco inaczej opcję wspólnego występowania jednostek samorządowych na rynku umów PPA postrzega Tomasz Szamocki z R.Power.

Model grup zakupowych funkcjonuje na rynku energii. Należy jednak pamiętać, że w przypadku tradycyjnej sprzedaży energii model działa na zasadzie wspólnego ofertowania, natomiast umowa zawierana jest wówczas z każdym z odbiorców osobno. W przypadku umów PPA, których istotnym elementem jest zabezpieczenie kontraktowe oraz weryfikacja wiarygodności partnera, wydaje się, że tworzenie grupy zakupowej nie wpłynie na uatrakcyjnienie oferty – mówi przedstawiciel R.Power.

Popularnością cieszy się tworzenie klastrów lub spółdzielni. To modele, w których samorządy budują formułę współpracy z przedsiębiorstwami prywatnymi – którzy są inwestorami – zaznacza Szamocki.

Firma Ozeos prowadziła już rozmowy z samorządami na ten temat. Opowiada nam o tym jej prezes zarządu.

Rozmawialiśmy jakiś czas temu na ten temat ze stowarzyszeniem gmin z Warmii i Mazur, czy dobrym rozwiązaniem byłoby stworzenie większej grupy zakupowej, po to aby gminy miały większą siłą zakupową. Jest to jakieś rozwiązanie, zwłaszcza jeżeli wolumen będzie na tyle duży, aby móc rozmawiać z największymi wytwórcami energii z OZE, a ceny będą przez to niższe. Stworzenie grupy zakupowej nie jest przeszkodą, a sam zakup energii np. z jednej dużej farmy fotowoltaicznej i późniejsze rozliczanie energii na kilkadziesiąt czy kilkaset punktów poboru jest możliwy. Duże POB (podmioty odpowiedzialne za bilansowanie) są w stanie to zrobić dzisiaj – twierdzi Zbigniew Kinal.

Przy podjęciu takiej decyzji przez grupę samorządów należy mieć jednak na uwadze, że wszystkie samorządy muszą przyjąć identyczne warunki umowy PPA. Różne interesy gmin czy oczekiwania często są barierą we wspólnym ustaleniu stanowiska – zauważa prezes Ozeos.

Brak doświadczenia

Tomasz Drzał podkreśla, że umowy PPA muszą być zgodne z przepisami dotyczącymi rynku energii elektrycznej i są uzależnione od dostępności odpowiedniej infrastruktury i dostawców energii w danym regionie. – W związku z tym przed podjęciem decyzji o zawarciu umowy PPA samorządy powinny  konsultować się z odpowiednimi organami i ekspertami prawnymi, aby upewnić się, że spełniają wszystkie wymogi i mogą skorzystać z tego rodzaju rozwiązania.

Dyrektor KIKE wskazuje jednak inną kwestię jako główną barierę rozwoju rynku PPA dla samorządów.

Główną barierą skorzystania z PPA i ogólnie barierą dla rozwoju rynku energetyki rozproszonej jest brak wiedzy po stronie JST. Z jednej strony nie można robić z tego zarzutu, ale jednak z drugiej już dawno samorządy powinny zauważyć, że będę odgrywać istotną rolę w polskim rynku energii. Nie tylko jako odbiorcy, ale również jako jego kreatorzy – podsumowuje Drzał.

O tym, jakie korzyści mogą przynieść samorządom umowy PPA, na co powinny zwrócić uwagę JST przy decyzji o potencjalnej współpracy z wytwórcą energii w ramach PPA i na jak długie kontrakty mogą sobie obecnie pozwolić, napiszemy w kolejnej części artykułu na temat PPA dla samorządów.

Barbara Blaczkowska

barbara.blaczkowska@gramwzielone.pl

© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.

REKLAMA
Komentarze

Brak komentarzy
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA