Unia Europejska zdecydowała o odcięciu się od gazu z Rosji

Ministrowie energii państw Unii Europejskiej osiągnęli porozumienie w sprawie całkowitego zakazu importu gazu z Rosji. Tymczasem w zeszłym roku UE wyraźnie zwiększyła import rosyjskiego gazu. Przyczyniła się do tego między innymi Polska.
Podczas posiedzenia unijnych ministrów ds. energii w Luksemburgu przedstawiciele państw Unii Europejskiej zdecydowali o wprowadzeniu na terenie UE całkowitego zakazu importu gazu z Rosji. Ten zakaz będzie wprowadzany stopniowo, a ostateczne wycofanie się z zakupów rosyjskiej ropy ma nastąpić na początku 2028 r.
Podczas spotkania unijnych ministrów Polskę reprezentowali minister energii Miłosz Motyka oraz wiceminister energii i pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Wojciech Wrochna.
– To najmocniejsze uderzenie w rosyjski sektor energetyczny i ogromny sukces Polski. Europa musi stawiać na bezpieczeństwo i niezależność, a nie finansować machinę Putina. To dobry i konieczny krok – powiedział minister energii Miłosz Motyka.
Taki będzie harmonogram odejścia od gazu z Rosji
Ministerstwo Energii informuje, że teraz przedstawicieli państw członkowskich czekają negocjacje z udziałem Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej. Jak podkreśla resort energii, pełen zakaz ma obowiązywać od 2028 r., ale cały proces będzie wdrażany etapami. W pierwszym etapie zakaz obejmie zawieranie nowych umów. W drugim – dostawy na bazie zawartych kontraktów o okresie obowiązywania do jednego roku. Z kolei w trzecim, ostatnim etapie zakaz obejmie dostawy realizowane na bazie zawartych umów długoterminowych. Wraz z trzecim etapem całkowity zakaz importu rosyjskiej ropy zacznie obowiązywać od 1 stycznia 2028 r.
Resort energii podaje, że planowane jest także rozporządzenie nakładające na państwa importujące gaz oraz ropę z Rosji obowiązek złożenia krajowych planów dywersyfikacyjnych do 1 marca 2026 r. W tych planach mają przedstawić, jak zamierzają zaprzestać importu gazu i ropy. Rozporządzenie ma dotyczyć zarówno gazu rurociągowego, jak i skroplonego gazu ziemnego (LNG). Jest ono jednym z kluczowych rezultatów działań podjętych w ramach unijnej strategii REPowerEU na rzecz zakończenia importu energii z Rosji, opublikowanego przez Komisję Europejską w maju 2025 r.
„Polski rząd zdaje sobie sprawę, że dla niektórych państw realizacja tego celu może stanowić spore wyzwanie. Dlatego Polska oferuje stałą zdolność przesyłową na poziomie 4,7 mld m3 rocznie z kraju do sąsiadujących państw członkowskich regionu na kierunku południowym. Ponadto trwają prace nad budową jednostki FSRU, zlokalizowanej na polskim wybrzeżu Morza Bałtyckiego, która od stycznia 2028 r. zapewni dodatkowe 6,1 mld m sześciennych rocznie zdolności regazyfikacyjnej, przyczyniając się do wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego oraz dywersyfikacji źródeł dostaw w ramach celów inicjatywy REPowerEU” – czytamy w komunikacie Ministerstwa Energii.
Import rosyjskiego gazu wzrósł – także w Polsce
Tymczasem mimo wysiłków podejmowanych przez Unię Europejską w celu uzależnienia się od rosyjskiego gazu w 2024 r. import tego surowca do UE wzrósł. Z danych przedstawionych przez brytyjski think-tank Ember wynika, że w zeszłym roku wzrost ten wyniósł 18% – z 38 mld m3 do 45 mld m3.
Za ten wzrost odpowiadały przede wszystkim trzy kraje: Włochy (+4 mld m3), Czechy (+2 mld m3) oraz Francja (+1,7 mld m3). W gronie państw, które zaimportowały więcej gazu w 2024 r., jest także Polska. Z drugiej strony są Słowacja, Niemcy i Węgry, które zeszłym roku zmniejszyły zakupy rosyjskiego gazu.

W swoim ostatnim raporcie na temat importu rosyjskiego gazu Ember odnotował, że w 2024 r. w UE ceny tego surowca wzrosły przeciętnie o 59% – z około 30 euro/MWh do 48 euro/MWh – co było czynnikiem wpływającym na wzrost cen energii elektrycznej. Jak podkreślają analitycy think-tanku, Europejczycy na koniec zeszłego roku płacili za gaz dwa razy więcej niż Amerykanie czy Chińczycy.
Piotr Pająk
piotr.pajak@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
W zeszłym roku przyszedłem z gazu na pompę, koszty użytkowania niższe o 30% i śpię spokojnie, bo nie myślę już o wybuchu jaki był u sąsiada 4 lata temu.