Nowelizacja ustawy o OZE: Minister mówi o sygnałach z obozu prezydenta
Ministerstwo Klimatu i Środowiska zabiera się za przygotowanie kolejnej nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii. Znajdą się w niej m.in. propozycje przepisów mających przyspieszyć procesy inwestycyjne w lądowej energetyce wiatrowej. Uwzględnienie tego obszaru w nowelizacji zwiększa ryzyko zawetowania jej przez prezydenta. Resort klimatu liczy jednak, że Karol Nawrocki tę nowelizację podpisze.
Na rządowych stronach pojawiła się niedawno zapowiedź przygotowania kolejnego projektu nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii. W projekcie mają pojawić się kolejne rozwiązania ułatwiające i doprecyzowujące inwestycje w OZE, w tym w zakresie faktur dla prosumentów, prosumenckich magazynów energii, biometanu i biogazu.
Przepisy dla farm wiatrowych uzyskają aprobatę prezydenta?
Założenia najnowszego projektu nowelizacji ustawy o OZE, które przedstawiła Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, obejmują także skrócenie procedur inwestycyjnych w lądowej energetyce wiatrowej, m.in. dzięki umożliwieniu jednoczesnego procedowania pozwoleń środowiskowych i tych związanych z przepisami planistycznymi. Ministerstwo chce jednocześnie przyspieszyć wydawanie pozwoleń środowiskowych dzięki utworzeniu dodatkowych etatów w regionalnych dyrekcjach ochrony środowiska.
Ten element nowelizacji ustawy o OZE naraża ją na ryzyko zawetowania przez prezydenta Karola Nawrockiego, który wcześniej zawetował już ustawę liberalizującą inwestycje w lądowe farmy wiatrowe. W najnowszym wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska podkreśliła jednak, że kolejna nowelizacja ustawy o OZE nie będzie obejmowała kwestii minimalnej odległości wiatraków od domów i że z tego względu liczy na podpisanie jej przez prezydenta.
W nowym projekcie nie dotykamy już kwestii skrócenia odległości, a jedynie skrócenia czasu wydawania decyzji. Usprawnienie procesu inwestycji to postawienie na rozwój kraju. Nie wyobrażam sobie, żeby Pałac Prezydencki to blokował. Jednocześnie musimy pamiętać, że mamy na horyzoncie konieczność wyłączania najstarszych, najbardziej emisyjnych, wyeksploatowanych elektrowni węglowych. Musimy mieć też źródła najtańsze, żeby obniżać średnią cenę energii w Polsce
– oceniła Paulina Hennig-Kloska w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”.
Szefowa resortu klimatu stwierdziła jednocześnie, że z obozu prezydenta „płyną sygnały, że prezydent Nawrocki jest skłonny do podpisania zmian w zakresie ułatwienia procedur dla OZE”.
Wirtualny prosument w energetyce wiatrowej
Ministerstwo Klimatu i Środowiska w najnowszej inicjatywie legislacyjnej chce też wrócić do pomysłu wdrożenia wirtualnego prosumenta w inwestycjach w lądowe farmy wiatrowe.
Autorzy zawetowanej przez prezydenta ustawy wiatrakowej chcieli początkowo wprowadzić do niej koncepcję wirtualnego prosumenta jako obowiązkowego elementu działalności lądowych farm wiatrowych, co miałoby zwiększyć korzyści z takich inwestycji dla lokalnych społeczności. W trakcie procedowania ustawy wiatrakowej w Sejmie wycofano jednak z niej przepisy o wirtualnym prosumencie i zastąpiono je rozwiązaniami zakładającymi wypłatę środków dla właścicieli domów znajdujących się w pobliżu nowych turbin wiatrowych.
Teraz Ministerstwo Klimatu i Środowiska chce wrócić do koncepcji wirtualnego prosumenta w lądowej energetyce wiatrowej, co potwierdziła w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” Paulina Hennig-Kloska.
– Chcemy uruchomić też rozwiązanie dobre dla ludzi, które jest już w ustawie wiatrakowej z 2023 r., ale w praktyce nie działa. Chodzi o odstąpienie mieszkańcom danej gminy 10 proc. wyprodukowanej energii. Te przepisy były dotychczas martwe – stwierdziła szefowa resortu klimatu.
Z wypowiedzi minister klimatu i środowiska dla „Rzeczpospolitej” wynika, że koncepcja wirtualnego prosumenta w polskim systemie elektroenergetycznym na razie jeszcze nie działa w ogóle – z uwagi na brak zintegrowania operatorów sieci dystrybucyjnych z Centralnym Systemem Informacji Rynku Energii. Jednak – wbrew słowom minister klimatu – podmioty chcące skorzystać z formuły wirtualnego prosumenta mogą już to zrobić, chociaż na razie tylko w obrębie jednego operatora sieci dystrybucyjnej.
Z informacji, które ostatnio uzyskaliśmy w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, wynika, że w kraju działają już pierwsi wirtualni prosumenci. Więcej na ten temat w artykule: Wirtualnym prosumentem można zostać od kilku miesięcy. Pionierzy przecierają szlaki.
Piotr Pająk
piotr.pajak@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.