Nowa prognoza rządu. W Polsce będzie 2 mln prosumentów

Prognozę dotyczącą rozwoju energetyki prosumenckiej w Polsce znajdziemy w najnowszej wersji opracowanego przez rząd Krajowego Planu w Dziedzinie Energii i Klimatu. Autorzy dokumentu podkreślają, że dzięki odnotowanym dotychczas inwestycjom w prosumenckie instalacje fotowoltaiczne możliwe było zwiększenie celu udziału energii odnawialnej w krajowym miksie energetycznym do 2030 r.
Obecnie w Polsce własną energię produkuje już ponad 1,5 mln prosumentów, którzy eksploatują instalacje o mocy ponad 12,5 GW. W zdecydowanej większości są to instalacje fotowoltaiczne.
Najszybciej krajowy rynek prosumencki rozwijał się w latach 2019-2022, kiedy w Polsce przybywało w skali roku po kilkaset tysięcy prosumentów. Sprzyjał temu spadek kosztów technologii fotowoltaicznej, a także korzystny system rozliczeń nadwyżek energii (net-metering) oraz dotacje z uruchomionego przez rząd w 2018 r. programu Mój Prąd. Po wygaszeniu net-meteringu i wprowadzeniu rozliczeń w modelu net-billingu inwestycje w prosumenckie instalacje fotowoltaiczne zwolniły.
Ostatnio w skali miesiąca przybywało w Polsce przeciętnie około 7 tys. prosumentów. Warto jednak zwrócić uwagę, ile mamy już obecnie prosumentów. Jest ich ponad 1,5 mln i w tym zakresie jesteśmy jednym z europejskich liderów, a udział prosumentów w produkcji energii w Polsce wynosi już około 5%.
Ile miejsca jest jeszcze w Polsce na energetykę prosumencką? Najnowszą rządową prognozę w tym zakresie znajdziemy w zaktualizowanej wersji Krajowego Planu w Dziedzinie Energii i Klimatu na lata 2021-2030 z perspektywą do 2040 r. (KPEiK). To dokument, w którym zgodnie z unijnym prawem polski rząd powinien określić założenia i cele krajowej strategii energetycznej do 2030 i 2040 r.
W najnowszej wersji KPEiK Ministerstwo Klimatu i Środowiska określiło, że do 2030 r. udział OZE w polskim miksie energetycznym powinien wzrosnąć z niecałych 17% w 2022 r. do 31,1% w roku 2030. W tym zakresie ministerstwo wyraźnie zwiększyło cel w stosunku do wcześniejszej wersji KPEiK i – jak podkreślają autorzy dokumentu – było to możliwe w dużej mierze dzięki rozwojowi energetyki prosumenckiej.
Realne 100 tys. nowych prosumentów rocznie
W najnowszym projekcie Krajowego Planu w Dziedzinie Energii i Klimatu znajdziemy prognozę, zgodnie z którą w 2030 r. w Polsce powinno funkcjonować 2 mln prosumentów. Realizacja tego celu wymagałaby zwiększania liczby prosumentów co roku o niemal 100 tys., co – patrząc na ostatnie dane z rynku prosumenckiego – wydaje się realnym założeniem.
Autorzy KPEiK podkreślają przy tym, że kluczowe dla energetyki prosumenckiej i całego systemu energetycznego Polski będzie upowszechnienie stosowania przez prosumentów magazynów energii – jako narzędzia pozwalającego na zwiększenie autokonsumpcji energii (a więc i korzyści finansowych z inwestycji w fotowoltaikę) i poprawiającego elastyczność krajowego systemu elektroenergetycznego.
W projekcie Krajowego Planu w Dziedzinie Energii i Klimatu podkreślono też konieczność inwestycji w sieci, które autorzy dokumentu nazywają „wąskim gardłem” systemu elektroenergetycznego.
– Dalszy rozwój tego segmentu rynku jest ściśle powiązany z inwestycjami w sieci oraz zwiększeniem możliwości magazynowania energii. Sprzężenie magazynów z instalacjami wytwórczymi pozwala na to, by możliwe było przyłączanie większej liczby prosumentów, ale bez istotnego negatywnego wpływu na zarządzenie pracą sieci – zarówno w okresach dużej produkcji energii z OZE, jak i w okresach niskiej generacji – czytamy w projekcie Krajowego Planu w Dziedzinie Energii i Klimatu.
.
.
.
W ocenie autorów projektu KPEiK zachętą ekonomiczną do wyposażenia instalacji fotowoltaicznej w magazyn energii będzie rozliczanie energii po cenach godzinowych.
Zdaniem twórców dokumentu w naturalny sposób będzie to premiować możliwie najwyższy poziom autokonsumpcji oraz wprowadzenie energii do sieci w czasie, gdy jest na nią większe zapotrzebowanie, co wspomoże tym samym bilansowanie systemu elektroenergetycznego.
Pożądanym kierunkiem zmian w rozwoju energetyki prosumenckiej jest uczynienie z prosumentów świadomych uczestników rynku, co jest warunkiem dalszego dynamicznego rozwoju energetyki prosumenckiej. Z wykorzystaniem magazynów energii będą oni odpowiednio zarządzać swoim popytem (DSR), aby w jak największym stopniu konsumować energię z własnej instalacji – co w efekcie będzie odciążało sieci dystrybucyjne. Dużym wsparciem dla prosumentów w tym obszarze będzie rozwój inteligentnych sieci
– czytamy w projekcie Krajowego Planu w Dziedzinie Energii i Klimatu.
Piotr Pająk
Piotr.pajak@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
,,Z wykorzystaniem magazynów energii będą oni odpowiednio zarządzać swoim popytem (DSR), aby w jak największym stopniu konsumować energię z własnej instalacji – co w efekcie będzie odciążało sieci dystrybucyjne.”- ministerstwo ramię w ramię z Monopolem OSD.A to znaczy, że rozumny wybierze autarkię. Z resztą do końca tak zwanych ,,,starych zasad” bliżej niż dalej.
Jak widzimy z powyższego – mowa wyłącznie o DSR- monopol+ ministerstwo nadal blokują (bo nie ma mowy o tym) DSM, a najlepiej DSM/DSR jednocześnie.
@Alladyn pierwsi prosumenci skończa stare zasady w 2031r, ja mam jeszcze 9 lat więc to szmat czasu, na pewno dorzucę magazyn, ale dofinansowania nie dostałem więc zamierzam korzystać z sieci do oporu.
Do Adamusek: to ile masz lat do końca- nic nikomu nie powie (nie wiadomo ile bilansowo musisz dokupić na bieżąco rocznie). Także nie wiadomo z powyższej przyczyny – jaką jest sumą za jaką rocznie kupujesz.Trudno zatem się odnosić – bo do czego? Z pewnością to co dokupujesz- będzie droższe (nie tańsze), a dla nich Twoje 20% coraz bardziej lukratywne (gdy za Twój prąd Im płaci Twój sąsiad) bo do tego Ty im – zmniejszasz straty w przesyle a robisz to przez 15 lat. Z pewnością też nie istnieje pewność , że w kolejnych latach energią elektryczna będzie dostępna 24h na dobę, a zatem weźmiesz udział w tym co nastąpi.Nie mówimy jedynie o cenach. Magazyn energii to urządzenie które ma zastosowanie. Do konkretów, do zadań, jakich / których – nie wykona Sieć, nie wykona ,,magazyn” w Sieci. Nie znasz , nie rozumiesz jakie to zadania- ok, też jest dobrze.Ważne, że jesteś zadowolony.
@Alladyn mam bardzo dużą instalację więc 30% zabierają ale przy obecnych cenach modułów nadal bardzie opłacalna była rozbudowa niż magazyn; mam dwa auta el. (łączne roczne przebiegi pod 70tys km, przy czym jedno może zwrotnie oddawać energię), 7xklima, pompa ciepła, jacuzzi, rekuperacja, praca na home office, duży dom itp. więc jest bardzo duża autokonsumpcja
W mojej wiosce mało kto ma PV, cała energia wyeksportowana jest zjadana przez sąsiadów.
Bateria na pewno się pojawi, pozwoli wyrównać napięcia w szczycie produkcji, w zimie czy między fazami, ale im później ją wrzucę tym będzie tańsza i większa; przy akumulowaniu energi też są straty, falownik hybrydowy musi pobierać energię cały rok, w okresie zimowym nieraz trzeba dobierać energię z sieci aby bateria była naładowana na minimalnym poziomie, więc te 30% w „magazynie sieciowym” o nieograniczonej pojemności i dużej mocy jest wg mnie całkiem OK.
Nic nie dobieram, tylko opłaty stałe, zużycia roczne ok 20MWh
W tym kraju obowiązuje prawo Kalego-ceny są ujemne ale tylko dla producentów. Wprowadźcie rynkowe zasady – ceny ujemne to płaćcie każdemu kto pobiera energię i jednocześnie pozwólcie sprzedawać w godzinach wieczornych gdy pimp’ujecie ceny. Rynek energii jest zbilansowany (co widać w codziennych raportach PSE) i pisanie o przeciążeniu i nadprodukcji to traktowanie Polaków jak idiotów – może i słusznie……
adamusek: Właściciele „elektryków” muszą być uwiązani z on-gridem. Pierwszy lepszy black out i chodzisz pieszo. Ja zamiast dwóch aut elektrycznych wolałbym jednego elektryka i jedną hybrydę. Zawsze to przy braku zasilania możesz dotankować hybrydę i dalej jeździć.
@Czytelnik chyba nie wiesz jak działa nasz elektryczny świat. Przy blackoucie przez 10 miesięcy jeżdżę na swoim prądzie, kwestia niewielkiego magazynu energii i ładowania na bieżąco aut ze słońca na zmianę. Szwagier był w Hiszpanii przy blackoucie i ledwo wrócił bo nie było prądu na stacjach benzynowych i pompy nie działały. Chyba że zasilisz pompy np z elektryka https://elektrowoz.pl/magazyny-energii/a-co-zrobisz-jak-pradu-nie-bedzie-wtedy-wam-pomoge-zasilimy-z-baterii-domy-czy-stacje-benzynowa/
adamusek@ Stację paliw nie stać na agregat? Co za chytre bestie. U nas stacja ma i gdy jest brak prądu. Stacja działa normalnie.
Drogi Czytelniku, nie rozumiem tej psychozy związanej z on-gridem i jeszcze do tego z blackoutem. Jasne, może się to zdarzyć, ale prawdopodobieństwo jest niewielkie. Jeśli ktoś obawia się takiego scenariusza, to proszę bardzo – zwykły mały magazyn energii + najprostszy agregat i można spać spokojnie.
adamusek: Zygi ma rację. Kto jak kto ale stacje paliw zazwyczaj swoje agregaty mają, bo w końcu zapas paliwa mają potężny.
Jeśli Twoje roczne zużycie to 20MWh to niewielki magazyn przez zimowe miesiące nie załatwi sprawy. Musiałbyś mieć magazyn o pojemności nieco większej niż baterie w Twoich elektrykach. Brak magazynu w tej chwili powoduje, że przy zaniku napięcia w sieci w słoneczny dzień Twoja instalacja też się wyłącza i sam zostajesz bez prądu, mimo że PV bez problemu zasiliłaby Twój dom.
Twój szwagier dzięki temu, że ma spalinowca to w ogóle wrócił do Polski, bo gdyby miał elektryka to nigdzie by go nie naładował.
Do Adamusek: skoro nic nie dobierasz do musisz mieć sporo w PV by korzystając zimą z PC do celów grzewczych oraz realizując ładowanie dwu EV 70% z lata dawało pokrycie zimą……no nieźle Magazyn energii (rzeczywiście) zbilansowałby wiele przepływów, a policzenie jaki to musiał być magazyn wymaga sporo pracy z uwagi na wymagane moce odbiorów.Straty magazynu o dobranej do dużych mocy konstrukcji nie przekraczają 6% a biorac to plus sumując straty konsumpcji własnej falownika hybrydowego w kontekście oddania 30% dają bilansowo najmniej 15% do zaoszczędzenia gdy zakończy się netmetering.Mam nadzieję, że przynajmniej masz zapas paliwa i agregat prądotwórczy (sporej mocy) bo ja bym takiego ryzyka ,,wiszenia na pasku” jedynego dostawcy energii nie zaryzykował…….
@Alladyn kilka lat tak funkcjonuję i nie ma problemu, u mnie auta przeważnie stoją naładowane, zawsze mogę podjechać i się naładować z publicznego słupka czy od kogoś z rodziny z sieci czy PV. Co więcej przywiozę ponad 60kwh energii i mogę podłączyć kluczowe obwody w domu z V2L. Bateria pewnie będzie albo rozwiązanie Victrona albo Sigenergy (świetne ładowarki dwukierunkowe DC).
Pamiętam kilka kryzysów paliwowych, zwłaszcza szukanie paliwa na stacjach po 10 zł/l, przecież każdy powinien mieć auto zatankowane do pełna ? 😉 W praktyce jest różnie, zapasu paliwa (może 5l do kosiarki) też nikt w domach nie trzyma.
Ja mam jeszcze 12 pełnych sezonów grzewczych z magazynem o nieograniczonej pojemności (choć wykorzystuje tylko 6 MWh). Pomimo, że nic nie dokupuję to i tak rząd znalazł sposób by podwoić moje rachunki (opłata mocowa równa abonamentowej). Spodziewać się należy rozwoju opłat stałych. Wróżką nie jestem ale obstawiam, że zanim skończy się u mnie metering opłaty stałe będą stanowić 50% cen energii.
Do Nikt: ,,to i tak rząd znalazł sposób by podwoić moje rachunki (opłata mocowa równa abonamentowej). Spodziewać się należy rozwoju opłat stałych” – a z czego wznosisz, że to ,,rząd” (a nie Monopol) wynajduje kolejne sposoby na obciążanie?
Nikt właśnie zakładam fotowoltaikę z magazynem i zamierzam pół roku conajmniej wyłączyć hebel 🙂 i ciekawi mniea ile teraz płacisz tych opłat razem ?