REKLAMA
 
REKLAMA

Tak sprzedają się auta elektryczne w Polsce. Najnowsze dane

Tak sprzedają się auta elektryczne w Polsce. Najnowsze dane
Fot. Unsplash - Michael Marais

Na koniec zeszłego miesiąca po naszych drogach poruszało się ponad 64 tys. elektrycznych samochodów osobowych, dostawczych i ciężarowych. Wśród najchętniej kupowanych elektryków na czele kolejny miesiąc z rzędu znajduje się Tesla. A jakie używane elektryki najczęściej wybierają Polacy?

W Polish EV Outlook Index, cyklicznej analizie rynku elektromobilności w Polsce, zestawiono najnowsze dane dotyczące wzrostu liczby samochodów elektrycznych nad Wisłą. Wynika z nich, że na koniec kwietnia 2024 r. w naszym kraju zarejestrowanych było łącznie 64 510 osobowych, dostawczych i ciężarowych samochodów zasilanych wyłącznie energią elektryczną (battery electric vehicles, BEV). To zaś oznacza, że w kwietniu przybyły 1853 pojazdy tego typu.

W ogólnej liczbie pojazdów BEV 58 050 stanowiły całkowicie elektryczne samochody osobowe, których liczba w stosunku do kwietnia 2023 r. wzrosła o 59 proc. W kwietniu br. przybyły 1264 takie auta (wzrost o 3 proc. r/r).

REKLAMA

Na koniec kwietnia flota całkowicie elektrycznych samochodów dostawczych i ciężarowych zwiększyła się natomiast do 6460 pojazdów (+70 proc. r/r).

W analizowanym okresie udział samochodów elektrycznych w ogólnej liczbie rejestracji nowych samochodów osobowych w Polsce wyniósł 2,8 proc.

Jakie samochody elektryczne kupują Polacy?

Najpopularniejszymi nowymi modelami całkowicie elektrycznych samochodów osobowych w kwietniu 2024 r. były:

  • Tesla Model Y – 212 sprzedanych aut,
  • Volvo EX30 – 175,
  • KIA Niro – 91.

Jeśli chodzi o popularność marek, w pierwszej trójce segmentu BEV uplasowały się Tesla, Volvo i Kia.

Autorzy raportu PEVO Index, opierając się na danych z serwisu Otomoto, analizują również wtórny rynek samochodów elektrycznych w Polsce. Pod koniec kwietnia 2024 r. na tym portalu były 4392 ogłoszenia używanych samochodów BEV. W porównaniu do kwietnia 2023 r. jest to wzrost o 75 proc.

W zeszłym miesiącu udział ofert sprzedaży BEV w ogólnej liczbie ogłoszeń pojazdów używanych na Otomoto wyniósł 1,1 proc., czyli podobnie jak w poprzednich miesiącach. Oferty te stanowiły 0,7 proc. wszystkich odsłon ogłoszeń na portalu.

REKLAMA

Najwięcej ofert dotyczyło (tak samo jak w marcu) następujących modeli aut elektrycznych:

  • Nissan Leaf  – 384 ogłoszenia w kwietniu 2024 r. ze średnią ceną 64 956 zł,
  • BMW i3 – 295 ogłoszeń ze średnią ceną 82 884 zł,
  • Tesla Model 3 – 187 ogłoszeń  ze średnią ceną 142 954 zł.

Przypomnijmy, że polski rząd zamierza przeznaczyć na program dopłat do zakupu używanych samochodów elektrycznych ponad 1,5 mld zł. To dużo więcej, niż wynosi budżet programu Mój Elektryk. Szerzej o tym w artykule: Rząd zapowiada dopłaty do używanych aut elektrycznych.

Rośnie liczba stacji ładowania

Równolegle do floty pojazdów z napędem elektrycznym w Polsce rozwijana jest sieć stacji ładowania. W kwietniu 2024 r. uruchomiono 201 nowych punktów. Na koniec analizowanego miesiąca w Polsce funkcjonowało 6691 ogólnodostępnych punktów ładowania (wzrost o 37 proc. r/r).  Ponad 1/3 (1890 punktów) stanowiły szybkie stacje ładowania prądem stałym – DC, a niemal 2/3 (4801 punktów) – wolne ładowarki prądu przemiennego (AC) o mocy do 22 kW (wzrost o 29 proc. r/r). Liczba szybkich stacji DC o mocy przekraczającej 50 kW bardzo dynamicznie rośnie. Wobec końca kwietnia 2023 r. jest ich o 61 proc. więcej.

W Polsce najwięcej ogólnodostępnych punktów ładowania na koniec kwietnia 2024 r. było w Warszawie (621), Gdańsku (297), Szczecinie (243), Poznaniu (214) i Krakowie (204).

W Polsce rozwija się także sieć stacji ładowania samochodów elektrycznych przy drogach należących do europejskiej sieci TEN-T. Na koniec kwietnia 2024 r. takich punktów w naszym kraju było 690 (wzrost o 19 proc. r/r). Przepisy AFIR, które niedawno weszły w życie, przewidują więcej publicznych punktów ładowania na ulicach miast i przy autostradach w Europie. Na głównych trasach Unii Europejskiej stacje ładowania o dużej mocy do 2025 r. mają być rozmieszczone co 60 km w obu kierunkach. W kolejnych dwóch latach moc stacji ma wzrosnąć do przynajmniej 600 kW. Więcej na ten temat w artykule: Zmiany na stacjach ładowania. Nowe prawo weszło w życie.

Analizę Polish EV Outlook Index przygotowało Polskie Stowarzyszenie Nowej Mobilności (PSNM; do niedawna Polskie Stowarzyszenie  Paliw Alternatywnych, PSPA), IBRM Samar i Otomoto,

Katarzyna Poprawska-Borowiec

katarzyna.borowiec@gramwzielone.pl

© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.

REKLAMA
Komentarze

Każdy kto kupuje elektryczny samochód powinien dostawać od państwa dotacje na połowę samochodu i każdy człowiek by jeździł elektrykiem ludzie żyli by długo i szczęśliwie bo nasza planeta by była piękna

To miało by sens gdyby był tani prąd,akumulatory/baterie ważyły o 2/3 mniej i miały X3 pojemność,która to nie siada zimą o połowę,czyli zasięg co najmniej 1000km po naładowaniu do pełna.A tak to chłam i kupa,zielona eurokomuna chce nabić sobie i innym cwaniakom kabzy naszymi pieniędzmi,ludzie bojkotujcie tą pseudozieloną bandę.Wkrótce wybory,nie dajcie się kupić na lewackie mrzonki,bo załatwią nas na amen.

Tylko Konfederacja została normalna w tym wszystkim

Dotacja do zakupu auta jest bez sensu, najpierw niech dodtują i budują magazyny energii by nie wyłączać farm PV i wiatrowych ja teraz się słyszy, robią wodór z nadwyżek w szczytach, no i wtedy też napięcie na sieciach by było napewno ustawiane na niższe bo by brali ten prąd od kowalskich w te magazyny i wodór, byłby prąd tańszy i każdy by elektryka chciał

Ludzie przestancie juz z tymi elektrykami przeciez to jest propaganda z ta cala ekologia a ludzie sie dalej na to nabieraja.. kto bedzie skladowal pozniej te wszystkie zuzyte baterie. Moze by sie wkoncu wzieli za ta cala energetyke bo smierdzi komuna, a my wszyscy cofniemy sie w rozwoju, ale nie dalej te wiatraki, pv i elektryki zygac sie chce juz ta cala glupota i ludzi jej przyklaskujacej

Ciekawe jak będą ludzie ładować auta mieszkający w blokach. Na pewno co dziennie znajdą 2h na ładowanie na jakiejś stacji na osiedlu aż się doczekają w kolejce i naładują. Żenada ten na siłę wprowadzany projekt. Komuna wraca

Rośnie wydobycie węgla na świecie, żeby naładować akumulatory w samochodach, które zanieczyszczają zieloną ziemię metalami ciężkimi. Tak powinien brzmieć tytuł artykułu.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA