W Niemczech pompy ciepła obowiązkowe od 2024 roku

W Niemczech pompy ciepła obowiązkowe od 2024 roku
Robert Habeck / Flickr cc, Dirk Vorderstrasse

Niemcy szykują się do dalszych zmian na rynku energii cieplnej, które pozwolą im uniezależnić się od rosyjskiego gazu. Robert Habeck, wicekanclerz i minister ds. gospodarki i klimatu, wkrótce przedstawi nową strategię, która uczyni pompy ciepła obowiązkowym standardem rynkowym od stycznia 2024 roku.

Zakaz instalowania jakichkolwiek urządzeń grzewczych na paliwa kopalne od 2025 roku został zawarty w traktacie koalicyjnym uzgodnionym przez nowy rząd Niemiec już w grudniu. Jednak napaść Rosji na Ukrainę przyspieszyła niemieckie plany wycofania dostaw gazu ze Wschodu.

Konflikt rosyjsko-ukraiński i trwający kryzys cen paliw kopalnych spowodowały, że rząd zdecydował o przesunięciu terminu o rok i uczynieniu pompy ciepła – najbardziej energooszczędnej technologii – obowiązkowym standardem rynkowym już w styczniu 2024 roku.

REKLAMA

Wymiana systemów grzewczych

Chęć przyspieszenia transformacji niemieckiego sektora elektroenergetycznego znalazła swój wyraz z w „wielkanocnym pakiecie” zmian przedstawionym przez Roberta Habecka wiosną. „Tworzymy ramy dla właścicieli nieruchomości do wymiany ich systemów grzewczych, które mają ponad 20 lat, optymalizujemy w tym celu program wymiany kotłów gazowych w Federalnym Programie Efektywnych Budynków (BEG)” – mogliśmy przeczytać w marcowym oświadczeniu.

Zaplanowano wówczas przeprowadzenie dużej kampanii promującej wykorzystanie pomp ciepła w przemyśle, handlu i gospodarstwach domowych.

Jak podaje serwis Euroactive.com, pod koniec maja lub na początku czerwca pojawi się kolejny, „letni” pakiet zmian. Berlin planuje wprowadzić zasadę, zgodnie z którą każdy nowy grzejnik będzie musiał być zasilany w 65 proc. ze źródeł odnawialnych. Oznacza to całkowitą rezygnację z grzejników gazowych i olejowych.

Ciepłownictwo jest centralnym punktem planu mającego na celu doprowadzenie do uwolnienia niemieckiego systemu energetycznego od paliw kopalnych. W Niemczech co roku wymienia się średnio 800 tys. źródeł grzewczych. 

Przeciążenie dostawców i instalatorów

REKLAMA

Niemieccy komentatorzy i eksperci rynku pomp ciepła przewidują, że wdrożenie nowego pakietu będzie trudne i spowoduje ogromne obciążenie dostawców i instalatorów pomp ciepła. Potencjalnym rozwiązaniem mają być tzw. hybrydowe pompy ciepła, które w razie potrzeby mogą być zasilane paliwami kopalnymi.

Rozwiązanie to postuluje czołowy niemiecki producent systemów grzewczych – firma Viessmann, która zamierza zainwestować łącznie miliard euro w ciągu najbliższych trzech lat w zwiększenie mocy produkcyjnych pomp ciepła. Część tej sumy zostanie przeznaczona na badania i rozwój samej technologii.

Eksperci firmy uważają, że włączenie rozwiązań hybrydowych (pompa ciepła z kotłem gazowym) może zmniejszyć zużycie energii z paliw kopalnych nawet o 80–90 proc.

Grafik napięty, ale realny

Dla niektórych specjalistów tak duży nacisk na rozwój i wdrażanie pomp ciepła na niemieckim rynku jest niezrozumiały. Lamia Messari-Becker, profesor technologii budowlanych i fizyki budowlanej na University of Siegen, była członkini Niemieckiej Rady Doradczej ds. Środowiska (2016–2020), ostrzega przed brakiem wydajności rynku, który może nie być przygotowany na gwałtowne zmiany i na którym na razie 70 proc. systemów grzewczych pracuje na gazie lub oleju, a tylko 2,6 proc. to pompy ciepła.

Jednak niemieckie stowarzyszenia branży pomp ciepła uznają napięty harmonogram za realny. – Wprowadzenie obowiązku stosowania pomp ciepła od 2024 roku jest bardzo ambitne, ale wykonalne – zapewnia Thomas Nowak, sekretarz generalny Europejskiego Stowarzyszenia Pomp Ciepła.

Nowak dodaje, że aby osiągnąć ten cel, Niemcy muszą zmienić swoje ustawodawstwo, zapewnić doradztwo i wsparcie finansowe, a także bezprecedensowe środki w zakresie podnoszenia kwalifikacji instalatorów w ciągu najbliższych 18 miesięcy.

Katarzyna Bielińska

katarzyna.bielinska@gramwzielone.pl

© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.