Arystokrata zbuduje gigantyczną farmę słoneczną?

Arystokrata zbuduje gigantyczną farmę słoneczną?
t-solar press

W Niemczech co chwilę słychać o spektakularnych pomysłach związanych z energią słoneczną. Autorem jednego z nich jest młody niemiecki arystokrata i miliarder. {więcej}

Albert Prinz von Thun Und Taxis ma zaledwie 26 lat. Mimo to, zarządza majątkiem wartym ok. 2,1 mld euro, co czyni go jednym z najmłodszych miliarderów na świecie. Jest 12. z kolei księciem rodu von Thun Und Taxis, który swoją potęgę zbudował w XVI wieku, kiedy zdominował usługi pocztowe w Europie. Niemiecka rodzina szlachecka posiada dzisiaj m.in. kilku browarów i zamków.

Najmłodszy przedstawiciel rodu zamierza zainwestować w energię odnawialną, a konkretnie chce zbudować największą na świecie farmę słoneczną, której potencjał ma wynosić 65 MW. Projekt ma kosztować 115 mln euro, a rodzinie Thun und Taxis ma przynosić co roku 18 mln euro zysku.

REKLAMA

Farma ma powstać w Bawarii, niedaleko miasta Straubing. Jak powiedział Financial Times Deutschland przedstawiciel szlacheckiej rodziny – topografia tych terenów sprawia, że miejsce to nadaje się do tego rodzaju przedsięwzięcia nawet bardziej niż Sahara.

REKLAMA

Z realizacją swojego pomysłu von Thun powinien się jednak spieszyć. W tym roku zmianie ma bowiem ulec system feed-in tariff, który oferuje producentom energii słonecznej preferencyjne ceny. Rząd w Berlinie chce, aby projektom, które powstaną w kolejnych latach, przysługiwała niższa stawka za sprzedawaną energię.

Przeszkodą w finalizacji gigantycznego przedsięwzięcia jest opór lokalnej społeczności, która nie chce w swoim sąsiedztwie farmy słonecznej zajmującej prawie 2 mln m2.

Jednak – mimo sprzeciwu mieszkańców – rada miejska miasta Straubing zaaprobowała już projekt, dzięki któremu do miejskiej kasy będzie wpływać z podatków 1 mln euro rocznie. Protesty, w które angażują się także lokalni politycy, mogą jednak realizację inwestycji znacząco opóźnić.


gramwzielone.pl