Niemcy zbudują autostrady energetyczne. Bez tego zielona rewolucja może się nie udać
Niemiecki rząd zapowiedział budowę trzech „autostrad energetycznych”, którymi będzie przesyłana energia ze skoncentrowanych na północy Niemiec lądowych i morskich farm wiatrowych na uprzemysłowione południe kraju.
Duża liczba farm wiatrowych na północy Niemiec sprawia, że w okresach dobrej wietrzności produkują one ogromne ilości energii elektrycznej, co zagraża bezpieczeństwu systemu energetycznego Niemiec w jego obecnym stanie. Jak poinformowała Federalna Agencja ds. Sieci Przesyłowych, liczba awarii sieci w tym roku wzrosła trzykrotnie w porównaniu z ubiegłym rokiem, do czego przyczyniła się w dużej mierze nierównomierna praca rosnącej ilości niemieckich elektrowni wiatrowych i fotowoltaicznych.
– Przy silnym wietrze dochodzi do nadpodaży energii, co zmusza elektrownie do ograniczenia lub nawet do całkowitego zaprzestania produkcji. Przy bezwietrznej pogodzie natomiast powstają niedobory w zaopatrzeniu w energię. Konieczne staje się wtedy uruchomienie rezerwowych elektrowni bądź import energii z zagranicy – tłumaczy Polska Agencja Prasowa.
Sytuacja będzie jeszcze trudniejsza, gdy oddawane do użytku będą kolejne ogromne farmy wiatrowe powstające na Morzu Północnym i Bałtyku. Dlatego niezbędna jest modernizacja sieci i zwiększenie ich możliwości przesyłowych.
W tym celu niemiecki rząd zapowiedział właśnie budowę systemu tzw. autostrad energetycznych, czyli sieci energetycznych wysokiego napięcia, którymi energia produkowana na północy kraju będzie przesyłana do generujących duże zapotrzebowanie na energię uprzemysłowionych regionów Niemiec.
Niemcy zamierzając wybudować trzy „autostrady energetyczne”, a także zmodernizowanć 2800 km istniejących sieci. Plan rozbudowy sieci energetycznych opracowała Federalna Agencja ds. Sieci Energetycznych, a minister gospodarki Philipp Roesler określił go jako kamień milowy w przebudowie niemieckiego systemu energetycznego.
gramwzielone.pl
