Zmiany w odległości dla wiatraków nie tak szybko

Zmiany w odległości dla wiatraków nie tak szybko
Miłosz Motyka. Źródło: Youtube / Radio Zet

Branża wiatrowa musi uzbroić się w cierpliwość w oczekiwaniu na przepisy, które odblokują możliwość budowy nowych farm wiatrowych na lądzie. Ministerstwo Klimatu i Środowiska chce utrzymać w nich kluczowy zapis o 500 metrach.

Zgodnie z początkowymi założeniami nowej koalicji rządzącej zmiany w zasadach budowy farm wiatrowych miały zostać szybko przeforsowane jeszcze na początku grudnia 2023 r. Autorzy przepisów liberalizujących zasady stawiania farm wiatrowych wprowadzili w tym celu odpowiednie propozycje regulacji do ustawy przedłużającej zamrożenie cen energii na pierwszą połowę 2024 r.

Z planów szybkiego odblokowania nowych projektów wiatrowych nowy rząd się jednak wycofał. Nie zrezygnowano z nich jednak całkowicie – rząd zapowiedział opracowanie nowych przepisów przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ). Tymczasem – mimo że od tamtego czasu minęły już dwa miesiące – nadal brakuje nowego projektu liberalizującego zasady realizacji projektów wiatrowych.

REKLAMA

Projekt ustawy wiatrakowej za kilka miesięcy

Za przygotowanie przepisów odpowiada Departament Odnawialnych Źródeł Energii w MKiŚ. Wczoraj nadzorujący pracę tego departamentu wiceminister klimatu Miłosz Motyka zapowiedział na antenie Radia Zet, że stosowny projekt regulacji dla sektora wiatrowego ujrzy światło dzienne najpóźniej w czerwcu.

– Będzie to ustawa szeroka, która będzie przekonsultowana i nie będzie sprawiała wrażenia, że później rząd jedną poprawką przewróci wszystkie ustalenia do góry nogami – powiedział Miłosz Motyka.

REKLAMA

Wiceminister klimatu ocenił też, jaka powinna być minimalna odległość farm wiatrowych od zabudowań mieszkalnych. Opowiedział się za przyjęciem zapisu mówiącego o 500 metrach.

Przez lata został wypracowany konsensus 500 metrów i uważam, że powinien on zostać zachowany. Ustawa powinna koncentrować się wokół zasady 500 metrów, jeśli chodzi o odległość od zabudowań bez norm hałasu. Według najnowszych analiz, dokładnych badań, ta odległość gwarantuje odpowiedni spokój i ciszę – powiedział wiceminister klimatu.

Propozycja zapisu o 500 metrach znalazła się w grudniowym projekcie zmian przepisów w ustawie wiatrakowej. Miała ona zastąpić (przy jednoczesnym spełnieniu kryteriów minimalnego hałasu i zgody lokalnych społeczności) uchwaloną w zeszłym roku zasadę 700 metrów, która częściowo zmniejszyła restrykcje wynikające z tzw. zasady 10H. Ta zasada obowiązywała od 2016 r. i blokowała rozwój nowych projektów lądowych farm wiatrowych, dla których do tego czasu nie uzyskano pozwoleń na budowę.

Piotr Pająk

piotr.pajak@gramwzielone.pl

© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.