W USA wstrzymano prawie ukończony projekt morskiej farmy wiatrowej

Administracja Donalda Trumpa zatrzymała zaawansowany projekt wiatrowy duńskiego koncernu Orsted w Rhode Island. Skandynawska spółka w efekcie notuje spadek wartości akcji, a już wcześniej sygnalizowała kłopoty z zabezpieczeniem środków na realizację niektórych inwestycji.
Orsted to firma energetyczna w 50,1% należąca do państwa duńskiego. Swoje projekty realizuje nie tylko w Europie, ale też w Stanach Zjednoczonych. U wybrzeży Rhode Island rozwija morską farmę wiatrową Revolution Wind, który jednak może stać się ofiarą polityki administracji Donalda Trump. Prezydent USA niejednokrotnie bowiem zapowiadał wstrzymanie inwestycji wiatrowych w USA.
Teraz – jak informuje Reuters – duński deweloper otrzymał od rządowego Biura ds. Zarządzania Energią Oceaniczną (Bureau of Ocean Energy Management, BOEM) nakaz wstrzymania budowy farmy wiatrowej w Rhode Island. Według informacji dewelopera projekt jest ukończony w 80%. Zakłada instalację łącznie 65 turbin, z których na miejscu inwestycji zamontowano już 45.
Finansowe kłopoty dewelopera morskich farm wiatrowych
Reuters podkreśla, że termin wstrzymania projektu Revolution Wind jest szczególnie niefortunny dla duńskiej spółki, która w pierwszej połowie tego miesiąca ogłosiła plan pozyskania 60 mld koron duńskich (9,42 mld dolarów) poprzez emisję akcji z prawem poboru. O planach podwyższenia kapitału zakładowego przez Orsted pisaliśmy w artykule: Partner PGE w offshore potrzebuje sporych pieniędzy.
Od czasu ogłoszenia tego planu – co miało miejsce 11 sierpnia br. – akcje Orsted, według wyliczeń Orsted, straciły już 30% wartości, a w poniedziałek 25 sierpnia dodatkowo na początku sesji spadły nawet o 17%.
– To ogromna przeszkoda w pozyskaniu kapitału – powiedział agencji Reuters analityk Sydbank Jacob Pedersen.
– Wiadomość ta była dużym szokiem i jest niczym innym jak politycznym wzięciem zakładników przez administrację amerykańską, jeśli wziąć pod uwagę zaawansowany etap projektu – dodał analityk AlphaValue Pierre-Alexandre Ramondenc .
Ortsed jednak poinformował agencję, że będzie kontynuował swój plan pozyskania kapitału po wstrzymaniu projektu w Rhode Island.
Polskie projekty Orsted
Duński deweloper uczestniczy także w rozwoju polskiego sektora morskiej energetyki wiatrowej. Wraz z Polską Grupą Energetyczną PGE realizuje projekty morskich farm wiatrowych Baltica. W styczniu br. firmy podjęły ostateczną decyzję inwestycyjną (FID) dotyczącą projektu Baltica 2 o planowanej mocy 1498 MW. Morska farma ma zacząć produkować energię w pierwszej połowie 2027 r., a cała instalacja powinna zostać ukończona w drugim półroczu 2027 r.
Instalacja będzie się składać ze 107 turbin Siemens Gamesa o jednostkowej mocy 14 MW. Budżet tego projektu, tj. wydatki inwestycyjne w fazie rozwoju i budowy oraz koszty operacyjne w fazie budowy, szacowany jest na około 30 mld zł. Inwestorzy mają pokryć wydatki w równych proporcjach.
Kolejny etap zaangażowania PGE i Orsted w polski offshore ma objąć budowę drugiego etapu farmy Baltica – Baltica 3 o mocy około 1 GW.
Barbara Blaczkowska
barbara.blaczkowska@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Taka „nagroda” od sojusznika za brak chęci oddania Grenlandii. Ciekawe czy po czymś takim naszym władcom otworzą się gały i zapali się im lampka ostrzegawcza.
Rząd to już dawno zrozumiał, ale sutener z Pałacu Prezydenckiego nie. Zresztą jemu na interesie Polski w ogóle nie zależy. Partia ponad wszystko.
80% to oznacza, że za mniej niż dwa miesiące wszystkie turbiny już by stały. Na tym etapie zazwyczaj część turbin już jest po commissioningu i produkuje już energię lub formalnie czeka na papiery na to. 80% oznacza też, że wszystkie komponenty zostały już wyprodukowane i albo czekają już na placu montażowym, albo są na statkach w drodze do portu montażowego. Koszt wstrzymania będzie równie wysoki, jak dokończenie i uruchomienie tej farmy wiatrowej. Ewidentnie jest to decyzja polityczna. Widocznie Trump obraził się na Danię, że nie chcieli podarować jemu Grenlandii.