Sąd przeciw decyzji Trumpa. Orsted może kończyć morską farmę wiatrową

Według amerykańskiego sądu administracja Donalda Trumpa nie może zablokować projektu morskiej farmy wiatrowej w Rhode Island. Orsted zapowiada, że wznowi inwestycję tak szybko, jak to możliwe.
Deweloper niemal ukończonego projektu Revolution Wind u wybrzeży Rhode Island może znów ruszyć z pracami. Tak orzekł w poniedziałek sędzia w Waszyngtonie. Reuters podaje, że takie orzeczenie jest prawnym ciosem dla administracji Donalda Trumpa, która dążyła do zablokowania rozwoju morskiej energetyki wiatrowej na amerykańskich wodach.
Revolution Wind to morska farma wiatrowa budowana około 24 km od wybrzeża stanu Rhode Island w ramach partnerstwa duńskiego koncernu energetycznego Orsted i dewelopera Skyborn Renewables. Niedawno Orsted informował, że budowa farmy wiatrowej jest na ukończeniu. Tymczasem 22 sierpnia administracja Trumpa nakazała wstrzymanie projektu i od tego czasu deweloper każdego dnia ma być stratny na 2 mln dolarów. Wartość całej inwestycji wynosi około 5 mld dolarów.
Sprzeczne powody decyzji w sprawie morskiej farmy wiatrowej
Morska farma wiatrowa Revolution Wind ma po uruchomieniu dostarczać energię w ilości wystarczającej do zasilenia 350 tys. domów w stanach Rhode Island i Connecticut. Administracja Donalda Trumpa twierdziła jednak, że projekt u wybrzeży Rhode Island nie spełnia warunków wydawania pozwoleń z powodu potencjalnego wpływu m.in. na bezpieczeństwo narodowe. To miało być przyczyną nakazu wstrzymania budowy.
Deweloper projektu zakwestionował jednak te twierdzenia i zapowiedział walkę o odszkodowanie. Teraz natomiast sąd w Waszyngtonie wydał tymczasowy nakaz, który uniemożliwia administracji Trumpa egzekwowanie zarządzenia o wstrzymaniu budowy.
– W wyniku dzisiejszej decyzji sądu Revolution Wind będzie mogła wznowić budowę, podczas gdy BOEM (Biuro Zarządzania Energią Oceanów USA) kontynuuje dochodzenie w sprawie możliwego wpływu projektu na bezpieczeństwo narodowe i zapobiegania innym sposobom użytkowania zewnętrznego szelfu kontynentalnego – powiedział rzecznik Departamentu Spraw Wewnętrznych USA, komentując orzeczenie sądu.
Jak podaje Reuters, sędzia uznał, że administracja prezydenta przedstawiła sprzeczne powody wydania nakazu wstrzymania prac, a wyjaśnienia przedstawione kilka tygodni później były „szczytem arbitralnego i kapryśnego” postępowania rządu.
– Jeśli Revolution Wind nie dotrzyma terminów, cały projekt może się zawalić. Nie mam wątpliwości, że powodowie poniosą nieodwracalną szkodę – powiedział sędzia Royce Lamberth.
Po wydaniu orzeczenia przez sąd akcje spółki Orsted na giełdzie w USA wzrosły o prawie 9%.
– Revolution Wind wznowi prace budowlane tak szybko, jak to możliwe, a priorytetem będzie bezpieczeństwo – powiedział rzecznik Orsted, cytowany przez Reuters.
Administracja Trumpa została pozwana za nakaz wstrzymania prac nad morską farmą wiatrową również przez stany Rhode Island i Connecticut. Gubernator stanu Connecticut w oświadczeniu po ostatnim orzeczeniu sądowym zadeklarował, że będzie współpracował z rządem federalnym w celu wypracowania trwałej ścieżki rozwoju tego projektu.
Barbara Blaczkowska
barbara.blaczkowska@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Dla Trumpa najważniejsze to zwiększyć sprzedaż ropy i gazu a nie tam jakieś wiatraki. Biznes jest biznes.